JIMTOF 2016: Przemysł 4.0 oczami Japończyków

MM Magazyn Przemysłowy

Japońskie targi przemysłowe wyróżniają się na tle europejskiej konkurencji dwoma zasadniczymi cechami: znaczną przewagą liczebną krajowych producentów oraz dominacją bezpośredniego doświadczenia nad innymi formami prezentacji. Takie też były 28. Międzynarodowe Targi Obrabiarek JIMTOF 2016 odbywające się w dniach 17-22 listopada w tokijskim centrum targowo-wystawienniczym Tokyo Big Sight.

Targi JIMTOF są organizowane w cyklu dwuletnim od 1962 r. Rozmach imprezy znacznie się zwiększył, od kiedy organizatorzy – Japońskie Stowarzyszenie Producentów Obrabiarek JMTBA – zdecydowali się na przeniesienie jej z Osaki do Tokio. Dziś – po 16 latach od tego wydarzenia – Międzynarodowe Targi Obrabiarek zajęły wszystkie 8 hal wystawowych tokijskiego centrum targowo-wystawienniczego, gromadząc na 5518 stoiskach 969 wystawców z 21 krajów świata – o ponad stu więcej niż przed dwoma laty. Łącznie zajęły powierzchnię 98,5 tys. m2, a liczba odwiedzających szacowana jest na ponad 130 tysięcy, z czego co dwunasty pochodził spoza Japonii.

Z miłości do nowinek technicznych

Podobna przewaga liczebna rodzimych przedstawicieli świata przemysłu występowała po stronie wystawców – producenci i dystrybutorzy z innych krajów zajęli tylko jeden z ośmiu pawilonów targowych, zaklasyfikowani wspólnie jako „wystawcy zagraniczni”. Pozostałą część stanowili wystawcy japońscy reprezentujący branżę produkcji obrabiarek, narzędzi i przyrządów pomiarowych. Nierównowaga ta wynika z faktu, że większość światowych liderów z tych sektorów pochodzi właśnie z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Lokalna proweniencja wystawców i odwiedzających znalazła też przełożenie na wyposażenie stoisk targowych i dominujące formy prezentacji. Znane na całym świecie japońskie zamiłowanie do nowoczesnych technologii i nowinek technicznych zaowocowało ogromnym bogactwem innowacyjnych rozwiązań. Każda firma starała się pokazać to, co najciekawsze w jej ofercie. Nie zabrakło więc zielonych robotów współpracujących firmy FANUC, wygrywających melodie prowadnic śrubowych od NSK, a nawet popiersia rodem z „Terominatora” i superszybkich samochodów wyścigowych.

Wszystkiego można było dotknąć, obejrzeć z każdej strony, doświadczyć w ruchu. Mało które produkty znajdowały się za taflą szkła: większość wyłożona była lub wystawiona na widok i „dotyk” publiczny. Możliwość osobistego doświadczenia i obcowania ze zdobyczami techniki uzupełniały prezentacje produktów na scenie, a także filmy i nagrania przedstawiające przykłady praktycznego wykorzystania danego produktu.

Megatrendy na każdym rogu

Choć różnorodne w swej formie i treści, wszystkie stoiska łączyło jedno – ukierunkowanie na prezentację oferty zgodnej z ideą Przemysłu 4.0 i w pełni adaptowalnej do potrzeb Internetu Rzeczy. Kierunek ten wyznaczało zarówno hasło przewodnie tegorocznych targów „Przyszłość zaczyna się tutaj”, jak również światowe trendy branżowe. A te – zdaniem organizatorów – można sprowadzić do pięciu haseł:

  1. produkcja w dobie Internetu Rzeczy, tj. z wykorzystaniem technologii komunikacyjnych łączących wszystkie środki produkcji w jedną sieć;
  2. integracja obróbki zgrubnej i technik przyrostowych w obrabiarkach hybrydowych o coraz wyższym stopniu zaawansowania;
  3. rozwój środków automatyzacji, zwłaszcza robotów współpracujących z ludźmi i maszynami;
  4. rozwój pięcioosiowych centrów obróbczych i tokarskich pozwalających na integrację wielu procesów obróbkowych w jednym urządzeniu i mocowaniu;
  5. wdrażanie nowych technologii obróbki i budowy maszyn.


Gdzie stare łączy się z nowym

Te ostatnie prezentowane były także podczas 17. Międzynarodowej Konferencji Inżynierów Obrabiarek (ang. International Machine Tool Engineer's Conference – IMEC), która odbywała się w dniach 19-21 listopada br. na terenie Tokyo Big Sight. Spotkanie podzielone było na dwa bloki tematyczne: sesję plenarną (20-21 listopada) oraz wystawę (19-20 listopada) prezentującą 67 najnowszych odkryć naukowych w zakresie technologii obróbki.

Jakby na drugim biegunie znalazły się prezentacje tradycyjnych technik rzemieślniczych eksponowane w hali 7 – ręcznego wyoblania oraz hybrydowej produkcji oprawek okularów. Pierwsza z nich – wykonywana przy użyciu wyoblaka przez Kitajimę Shibori Seisakusho – była przykładem tradycyjnej japońskiej techniki obróbczej praktykowanej do dziś przy produkcji pojedynczych egzemplarzy dóbr luksusowych. Druga – propagowana przez markę The 291 z prefektury Fukui – stanowiła z kolei udane połączenie obróbki maszynowej z ręcznym wykańczaniem, tak by nadać oprawkom odpowiednie właściwości, w pełni dostosowane do indywidualnych potrzeb.

KLIKNIJ I ZOBACZ NASZĄ FOTORELACJĘ Z JAPOŃSKICH TARGÓW JIMTOF 2016:
 

JIMTOF 2016: Przemysł 4.0 oczami Japończyków zdjęcie w treści artykułu

Tagi artykułu

MM Magazyn Przemysłowy 4/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę