Według specjalistów z branży Fedex nadrabia stracony czas. Dotychczas gigant z USA w Polsce praktycznie nie istniał, a swoich nielicznych klientów w Polsce obsługiwał przez filię w Berlinie. Tymczasem inni światowi giganci, tacy jak UPS, DHL, GLS czy TNT, mają w naszym kraju rozwinięte struktury od 15, a nawet 20 lat.

Eksperci twierdzą, że Fedex dokonał trafnego wyboru. Opek to krajowa czołówka kurierska. Choć pojawił się na polskim rynku dopiero w 1999 r., udało mu się zbudować sieć pokrywającą swoim zasięgiem cały kraj. Obok działających na krajowym rynku międzynarodowych koncernów podobnym potencjałem dysponuje już tylko Siódemka, należąca obecnie do funduszu Abris CEE Mid-Market.

Pozycja Opek na polskim rynku jest dla Fedeksu bardzo korzystna z biznesowego punktu widzenia. Opek obsługuje rocznie ok. 7,2 mln przesyłek, ale tylko 0,01 proc. z nich trafia poza granice kraju.

Informacja o wejściu Fedeksu do Polski wcale nie ucieszyła działających już u nas firm kurierskich. Nie komentują one oficjalnie sprawy, jednak sądzić można, że obawiają się wojny cenowej na rynku kurierskim. Zyskać na niej będą mogły nie tylko małe i średnie firmy, lecz także duże, dotąd korzystające z usług UPS, DHL czy TNT. Zwłaszcza w przypadku dużych firm skala promocji może być większa, bo to obecnie najbardziej lukratywna część działalności firm kurierskich. Marże przy obsłudze zagranicznych paczek i listów są nawet dwucyfrowe. W przypadku krajowych operacji rzadko sięgają 5 proc. To efekt dużego rozdrobnienia rynku kurierskiego w naszym kraju. Według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej obecnie w kraju działa ok. 200 operatorów, którzy przewożą kilkadziesiąt milionów ton przesyłek rocznie. Największym graczem jest UPS, który ponad dziesięć lat temu wszedł na rynek, podobnie jak Fedex. Firma przejęła ówczesną Stolicę.

Źródło: PAP, Gazeta Prawna