Inwestycje w polskiej branży motoryzacyjnej

Toyota Motor Manufacturing Poland

W naszym kraju powstaje coraz więcej fabryk i innych inwestycji związanych z motoryzacją. Zagraniczne koncerny mogą liczyć na przyjazne środowisko biznesowe, a sama Polska ma kilka atutów, które sprawiają, że jest uznawana za jedną z najlepszych lokalizacji w regionie. Z drugiej strony istnieje jeszcze duże pole do działań optymalizacyjnych w tej dziedzinie.

Średnio co kilka miesięcy docierają do nas informacje o kolejnych dużych inwestycjach branży motoryzacyjnej w naszym kraju. Część z nich udaje się zrealizować, pozostałe przenoszą się ostatecznie na konkurencyjne rynki – z reguły czeski, słowacki i rumuński. Tak było w przypadku fabryki Jaguara, o którą walczył poprzedni minister gospodarki Janusz Piechociński. Hucznie zapowiadana inwestycja okazała się fiaskiem: Polska przegrała ze Słowacją i tym samym straciła szansę na ulokowanie na jej terenie ok. 6 mld zł. Zdania ekspertów na temat przyczyn, dla których Tata Motors (właściciel Jaguara) wybrał naszego południowego sąsiada, są podzielone. Najczęściej wskazuje się jednak na trzy powody. 

Po pierwsze, do poprawy jest zaplecze infrastrukturalne. Co prawda Słowacja nie radzi sobie pod tym względem dużo lepiej od Polski, ale miała już od dawna przygotowany konkretny plan rozwoju w tym zakresie, co mogło przekonać indyjski koncern. Po drugie, na jego decyzję wpłynął fakt, że nasz południowy sąsiad ma większe doświadczenie w prowadzeniu fabryk dużych koncernów: od 2003 r. działa tam PSA, a rok później dołączyła do niego KIA. I po trzecie, słowacki rząd miał obiecać inwestorowi konkretne wsparcie w postaci 170 mln euro (nie wiadomo, czy w postaci ulg podatkowych, czy innych zachęt), budowę autostrady do Żyliny, modernizację portu lotniczego oraz specjalny terminal kolejowy – a zatem ponownie pomoc o charakterze infrastrukturalnym. W tej walce o dużą inwestycję Polska poniosła klęskę, ale to nie oznacza jeszcze, że nasz rynek motoryzacyjny znajduje się w złej kondycji.

WIĘKSZA SPRZEDAŻ

Najnowsze dane opublikowane przez KPMG i PZPM pokazują, że w pierwszym półroczu tego roku zarejestrowano w Polsce ponad 210 tys. nowych aut osobowych, co oznacza wzrost o 18% w porównaniu doanalogicznego okresu z ubiegłego roku. Duży wpływ na ten wynik miały inwestycje podejmowane przez firmy, ale niewielkie ożywienie widać również wśród klientów indywidualnych (II kwartał br. przyniósł wzrost w tym segmencie na poziomie 5,7% r/r). Co interesujące, Polacy coraz chętniej wybierają droższe auta marek premium. – W pierwszej połowie 2016 r. rejestracje marek premium wzrosły aż o 31,8% r/r, podczas gdy sprzedaż marek popularnych wzrosła o 17%. W tym segmencie widoczna jest wyraźna dominacja (86,2%) nabywców instytucjonalnych: było ich o 33,8% więcej niż przed
rokiem. Jednak co ciekawe, w analizowanym okresie widoczny był również stosunkowo silny wzrost liczby pojazdów rejestrowanych przez klientów indywidualnych (o 20,6% r/r) – komentował w sierpniu prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakub Faryś na łamach serwisu egospodarka.pl.

PRODUKCJA RÓWNIEŻ W GÓRĘ

Coraz wyższa sprzedaż nowych aut napędza z kolei sprzedaż części i akcesoriów, a także zachęca zagranicznych inwestorów do lokowania produkcji w Polsce. Jak wynika z raportu KPMG i PZPM, w pierwszej połowie 2016 r. wyprodukowano w Polsce łącznie 378,4 tys. pojazdów, czyli o 4,7% więcej niż w porównywalnym okresie poprzedniego roku. Dodatkowo zwiększył się eksport produktów motoryzacyjnych. W pierwszym kwartale br. sięgnął on 7,6 mld euro, co oznacza wzrost o 3,8% r/r. Napędzała go głównie sprzedaż podzespołów, części i akcesoriów motoryzacyjnych oraz silników. Polska straciła jednak miano lidera regionu Europy Środkowo-Wschodniej pod względem wielkości produkcji pojazdów. Znacznie sprawniej inwestorów zagranicznych przyciągają Czesi, Słowacy i Rumuni – nawet ten ostatni kraj wytwarza prawie tyle samo aut, co Polska.

Utrzymaliśmy jednak pierwsze miejsce w produkcji części, komponentów oraz akcesoriów samochodowych. Jesteśmy także największym producentem samochodów dostawczych w regionie.

POZYTYWNE PROGNOZY

Prognozy na kolejne lata są optymistyczne: Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów podwyższyło przewidywaną wartość dynamiki sprzedaży samochodów osobowych w UE z 2 do 5% w 2016 roku. Pozytywne nastroje powinny być odczuwalne również w Polsce – zwłaszcza że możemy spodziewać się nowych inwestycji w naszym kraju, bowiem cały czas jesteśmy atrakcyjną lokalizacją ze względu na wysoką jakość produkcji, niskie koszty pracy oraz korzystne położenie geograficzne względem Europy Zachodniej. Pozytywnie o możliwościach rozwoju w Polsce wypowiadają się także sami przedstawiciele branży motoryzacyjnej. W trzeciej edycji „Badania opinii i nastrojów przedstawicieli Automotive” przeprowadzonego przez Exact Systems – firmę kontrolującą części samochodowe aż 59% ankietowanych zapowiedziało wzrost produkcji w najbliższych miesiącach. Optymizmu więc nie brakuje, co powinno dalej stymulować chęć do inwestowania w naszym kraju.

SSE KLUCZEM DO ROZWOJU

Wielu inwestorów lokuje swoje centra produkcyjne w Specjalnych Strefach Ekonomicznych, gdyż zapewnia im to różnego rodzaju ulgi podatkowe oraz inne dodatki, np. do wynagrodzeń pracowniczych. Tego typu wsparcie stanowi niewątpliwą zachętę zarówno dla polskich, jak i zagranicznych przedsiębiorstw. Bardzo dobrym przykładem jest tutaj Wałbrzyska SSE INVEST-PARK, która skupia 179 firm, z czego aż 49 z branży motoryzacyjnej. Te ostatnie zatrudniają ponad 46% pracowników strefy, a całkowita wartość przeprowadzonych przez nie inwestycji przekroczyła 9,5 mld zł.

Najwięcej zainwestowała w WSSE japońska marka Toyota Motor Manufacturing produkująca w Wałbrzychu silniki i skrzynie biegów. Nie brakuje jednak także mniejszych podmiotów. – W większości chodzi o poddostawców czy kooperantów większych graczy, którzy funkcjonują zarówno w Polsce, jak i na Słowacji czy w Czechach. Szczególnie teren południowej Polski cieszy się zainteresowaniem inwestorów tych branż ze względu na bliskość granic: niemieckiej, czeskiej czy słowackiej – tłumaczy na łamach serwisu Onet.pl dyrektor Departamentu Obsługi Inwestora Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej INVEST-PARK Beata Rzemyszkiewicz.

JEDNI NAPĘDZAJĄ DRUGICH

Firmy inwestujące w Polsce zachęcają kolejne podmioty do podążenia ich śladem. Kiedy w Opolu swój zakład otworzył amerykański producent quadów Polaris, od razu znaleźli się nowi inwestorzy chętni do nawiązania współpracy w regionie. Trend ten napędza rynek i sprawia, że polska branża motoryzacyjna rośnie w siłę. Toyota to oczywiście nie jedyny inwestor, który w ostatnim czasie uruchomił produkcję w Polsce. Warto wspomnieć choćby zeszłoroczny start firmy Mubea Automotive Poland na terenie KSSE w Ujeździe pod Olszową. Firma zainwestowała w strefie 25 mln euro i stworzyła 350 nowych miejsc pracy. Mubea wytwarza sprężyny techniczne stosowane w układach konstrukcyjnych pojazdów, podwozia, układy napędowe i elementy karoserii dla producentów samochodów w Europie Środkowej i Wschodniej.

Z kolei w kwietniu br. produkcję w Polsce uruchomił koncern Nexteer Automotive specjalizujący się w wytwarzaniu układów kierowniczych. Zaś w styczniu rozpoczęła pracę fabryka wiązek PKC Group w Białogardzie.

PRZYSZŁOŚĆ BRANŻY

O rozwoju branży motoryzacyjnej w Polsce świadczy jednak nie tylko otwieranie nowych zakładów, ale także rozbudowa już istniejących fabryk. Cooper Standard Poland, który produkuje systemy uszczelnień samochodowych, planuje zatrudnić w swoim zakładzie kolejne 700 osób. Spodziewamy się także rozbudowy fabryki silników dla samochodów dostawczych marki Volkswagen. Konkurencja też nie pozostaje w tyle: za dwa lata w fabryce General Motors w Tychach ma ruszyć produkcja nowych 4-cylindrowych jednostek napędowych dla pojazdów koncernu. Inwestycje planują także mniejsi producenci, jak np. Alege Poland, które zapowiedziało budowę nowoczesnegonowoczesnego zakładu produkującego plastikowe elementy wnętrz samochodów.

Z inwestycji dużych koncernów cieszą się również firmy, które z nimi współpracują, np. Alumetal sprzedający stopy aluminiowe. W ubiegłym roku firma zanotowała rekordową sprzedaż wtórnych aluminiowych stopów odlewniczych na poziomie 156 tys. ton. To właśnie odbicie w branży motoryzacyjnej spowodowało wzrost sprzedaży, a tym samym rekordowe skonsolidowane przychody przedsiębiorstwa rzędu ponad 1,2 mld zł. Oby tego rodzaju wiadomości z sektora automotive było w kolejnych latach jeszcze więcej.

KOMENTARZ
Jędrzej Kowalczyk, prezes FANUC Polska

Tagi artykułu

Zobacz również

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę