Kiedy w 2004 r. Polska wchodziła do Unii Europejskiej, nasz PKB per capita plasował nas gdzieś między Gabonem, Malezją i Wenezuelą. Dziś, ponad 20 lat później, gonimy Japonię, Hiszpanię i Wielką Brytanię. Jak to jest jednak, że akurat teraz, kiedy mamy powody do dumy, coraz głośniej słychać głosy, że „lepiej było wcześniej”?