Będą wytwarzać paliwo z dwutlenku węgla
Choć dwutlenek węgla jest gazem niezbędnym dla naszej egzystencji, jednak jego nadmiar może przyczynić się do niebezpiecznej sytuacji w postaci efektu cieplarnianego. Dlatego też obecnie prowadzona polityka w różnych gałęziach przemysłowych ma na celu ograniczenie emisji CO2. Jednocześnie prowadzone są prace nad innym wykorzystaniem dwutlenku węgla. Firma Carbon Engineering opracowała technologię przetwarzania dwutlenku węgla z atmosfery w paliwo.
Technologia Direct Air Capture (DAC), czyli bezpośredniego wychwytywania dwutlenku węgla z powietrza, nie jest wprawdzie pierwszą próbą wykorzystania CO2 w pożyteczny sposób, jednak kanadyjskiej firmie udało się opracować metodę efektywną i przede wszystkim opłacalną, dzięki czemu jest szansa na wdrożenie jej na masową skalę. Wprawdzie zdania ekspertów co do jej wpływu na zachodzące zmiany klimatyczne są podzielone, to jednak zaangażowanie w ten projekt Billa Gatesa czy ostatnio także rządu Wlk. Brytanii potwierdza jej spory potencjał.
Na czym polega technologia Direct Air Capture?
Technologia kanadyjskiej firmy, która wykorzystuje do tego celu potężne instalacje przypominające tradycyjne wentylatory, polega na przechwytywaniu cząsteczek powietrza i poddaniu ich odpowiednim reakcjom chemicznym. Powietrze jest przepuszczane przez cienkie plastikowe membrany, na powierzchni których przepływa roztwór wodny wodorotlenku potasu, który wychwytuje z powietrza cząsteczki dwutlenku węgla, łącząc się z nimi.
Uzyskana w ten sposób substancja poddawana jest następnie dalszym procesom chemicznych, w tym m.in. podgrzewaniu, w celu zwiększenia stężenia CO2, oczyszczenia i sprężenia tego gazu. W efekcie tych procesów uzyskiwane są granulki będące dwutlenkiem węgla w czystej postaci.
Uzyskany dwutlenek węgla może być magazynowany głęboko pod ziemią lub wykorzystywany bezpośrednio do produkcji ekologicznych paliw – zarówno benzyny, oleju napędowego, jak i paliw lotniczych – a także do produkcji innych chemikaliów, tworzyw sztucznych czy np. betonu.
Kluczowe zalety tej technologii
Jak przekonują twórcy DAC, przy budowie instalacji niezbędnych do jej funkcjonowania wykorzystano sprzęt oraz procesy wykorzystywane do innych celów w różnych branżach. Oznacza to, że system ten będzie można łatwo budować na przemysłową skalę przy stosunkowo niedużych kosztach. Instalacje są niezależne także od lokalizacji, dlatego będzie można je stawiać w różnych miejscach, przede wszystkim tam gdzie będzie duże zapotrzebowanie na dwutlenek węgla.
Koszt pozyskania tony dwutlenku węgla ma oscylować w granicach zaledwie 100 dolarów. Rocznie technologia DAC będzie w stanie przetworzyć milion ton dwutlenku węgla z atmosfery, choć oczywiście łączna wielkość będzie zależała od liczby tego instalacji, które zostaną wybudowane. Dodajmy tylko, że milion ton dwutlenku węgla odpowiada rocznej emisji ok. 250 tys. samochodów lub "pracy" ok. 40 milionów drzew.
Sam proces pozyskiwania dwutlenku węgla z powietrza nie powoduje emisji tego gazu do atmosfery. CO2 emitowany podczas zachodzących tam procesów chemicznych jest bowiem również wychwytywany i łączony z dwutlenkiem węgla pozyskanym z atmosfery. Co również ważne, wykorzystywane w procesach związki chemiczne są używane wielokrotnie w tzw. "zamkniętej pętli chemicznej", nie powodując negatywnych skutków ani dla środowiska, ani dla zdrowia pracujących ludzi.
Wprawdzie w procesach DAC niezbędna jest odpowiednia ilość energii, dlatego też przedstawiciele Carbon Engineering sugerują, że instalacje DAC powinny powstawać w tych miejscach, gdzie będzie łatwo o pozyskanie energii z odnawialnych źródeł, np. z dużych instalacji słonecznych bądź wiatrowych.
Przedstawiciele Carbon Engineering zapewniają, że produkcja CO2 z atmosfery na masową skalę może ruszyć już za dwa lata. Jeśli faktycznie instalacja DAC będzie działać z taką wydajnością, może przyczynić się do redukcji emisji dwutlenku węgla do atmosfery nawet o 20% rocznie.
Źródło: Carbon Engineering