Gdzie inżynierowie mogą dobrze zarobić?
Nawet 16 tys. zł brutto dla inżyniera procesu w Małopolsce, 13 tys. zł brutto dla R&D Engineera w Warszawie, 10 tys. zł brutto dla inżyniera jakości Gdańsku. Lista stanowisk, na których specjaliści z tytułem inżynierskim mogą liczyć na pięciocyfrowe zarobki, jest znacznie dłuższa.
Branża IT zdążyła już przyzwyczaić do dobrych warunków pracy i świetnych wynagrodzeń. Rynek pracy nie jest jednak aż tak bardzo zdominowany przez technologie informatyczne. Oprócz programistów na wysokie pensje mogą liczyć także inżynierowie i to z wielu różnych sektorów. Ich zarobki z uwzględnieniem lokalizacji miejsca pracy przeanalizowali eksperci Bergman Engineering. Jak podkreśla Tomasz Szpikowski, prezes Bergman Engineering, to zasłużone wynagrodzenie, bo dzięki takim ekspertom rozwija się cała gospodarka.
– Oczywiście pod warunkiem, że ktoś oprócz dyplomu ma odpowiednie umiejętności i potrafi je wdrożyć. Pracodawcy doskonale wiedzą, że warto dbać o takich specjalistów i to ma swoje odbicie w pensjach. Polscy inżynierowie dostają średnio 9% podwyżki pensji po 16 miesiącach pracy, podczas gdy średnia światowa to 3%. W 2020 r. inżynierowie w Polsce zarabiali ok. 32% powyżej mediany krajowej. Mediana płac całkowitych wyniosła 5100 zł brutto, a mediana zarobków inżynierów 6725 zł brutto – komentuje Szpikowski.
Potrzeba pracowników o szerokiej gamie kompetencji
Z obserwacji firmy rekrutacyjnej Devire wynika, że postępująca automatyzacja zakładów produkcyjnych powoduje, iż rośnie zapotrzebowanie na stanowiskach, na których potrzeba znacznej specjalizacji. Chodzi o osoby, które łączą kompetencje z różnych obszarów, m.in.: automatyki, elektroniki i IT. Zarobki inżynierów pracujących w największych miastach są bardzo atrakcyjne.
Najlepiej płatne stanowiska inżynierskie w Warszawie (mediana zarobków) to: R&D Engineer – 13 000 zł, inżynier automatyk/programista - 13 000 zł i inżynier procesu - 11 000 zł. Top inżyniersko-produkcyjnych stanowisk w Gdańsku to m.in.: inżynier procesu (ekspert) - 10 000 zł, inżynier jakości dostawców - 10 000 zł i inżynier rozwoju dostawców - 10 000 zł. Z kolei Górny Śląsk, Dolny Śląsk i Małopolska to: inżynier procesu (ekspert) - 16 000 zł, inżynier rozwoju dostawców - 16 000 zł, inżynier symulacji - 13 000 zł i inżynier projektu – 13 000 zł.
Firmy stale poszukują pracowników, takich jak: automatycy, inżynierowie, specjaliści ds. utrzymania ruchu i elektrotechnicy. Główną przyczyną jest nieustanny i prężny rozwój nowoczesnych technologii oraz ich coraz szersze zastosowanie w wielu sektorach. Jak wiadomo, koszty związane z procesami automatyzacji zwracają się stosunkowo szybko i coraz więcej przedsiębiorstw decyduje się na realizacje inwestycji automatyzowania produkcji. Po wdrożeniu zrobotyzowanych stanowisk produkcyjnych zmienia się struktura zatrudnionego personelu, zmniejszeniu ulega liczba pracowników niewykwalifikowanych. Szpikowski przyznaje, że promowani są przede wszystkim inżynierowie z dużym doświadczeniem oraz wysokimi kwalifikacjami i to o nich walczą pracodawcy.
– Widzimy to w zestawieniach rynkowych, na przykład tych przygotowanych przez Sedlak&Sedlak. Magister inżynier z doświadczeniem nieprzekraczającym jednego roku może liczyć na medianę zarobków w wysokości 4130 zł. Doświadczenie 4-5 lat to już niemal 2000 zł więcej. Powyżej 16 lat doświadczenia daje z kolei medianę na poziomie 9000 zł.
Według danych Sedlak&Sedlak najwyższe płace inżynierowie otrzymują w wiodących branżach: bankowość (mediana 10 000 zł brutto), telekom (mediana 9245 zł brutto), a także IT (mediana 9100 zł brutto), energetyka (mediana 7000 zł brutto), przemysł ciężki (mediana 7000 zł brutto). Jeśli chodzi o lokalizacje, przodują tutaj największe ośrodki przemysłowe i technologiczne. Najwyższe wynagrodzenia dla inżynierów są kolejno w województwach: mazowieckim, dolnośląskim, małopolskim, pomorskim, wielkopolskim i śląskim.
Różnice między regionami
Widać też różnice w zarobkach między poszczególnymi regionami. O ile w stolicy medianę określono na 6200 zł, to na dole stawki znalazło się województwo świętokrzyskie z pułapem 4350 zł, czyli prawie 2000 zł mniej. Wiele zależy od wielkości firmy, branży, w której działa i oczywiście jej pozycji na rynku. Ale duże znaczenie ma również poziom kandydatów. Zdaniem Tomasza Szpikowskiego każda branża zawsze będzie potrzebowała inżynierów zajmujących się rozwojem produktu i to od nich zależy, czy się w danym sektorze sprawdzą.
– Duże przedsiębiorstwa wcale nie lokują się w centrach wielkich miast, ale na ich obrzeżach, skąd blisko jest także do mniejszych miejscowości. Praca na stanowisku inżyniera to szansa dla wszystkich zdolnych ludzi, bez względu na to, skąd pochodzą. Najważniejsze jest to, co umieją i co mogą dać od siebie firmie, która ich za to sowicie wynagrodzi.
Źródło: Bergman Engineering