Jesteśmy w połowie targów ITM 2019. Który raz wystawiacie się w Poznaniu?
Wystawiamy się tu od roku 2016, czyli jesteśmy po raz czwarty. I mamy już plany na kolejny rok – chcemy powiększyć nasze stoisko i nieco inaczej je zbudować.

Czy to są dla Was najważniejsze targi przemysłowe?
W Polsce bardzo ważne są targi poznańskie i kieleckie. W tej chwili nie potrafię jeszcze powiedzieć, które z nich okażą się dla nas większym sukcesem w tym roku, ale na pewno targi w Poznaniu są bardzo ważne.

Również dlatego, że tu są obecni klienci głównie z Polski centralnej i północnej?
Województwo wielkopolskie i obszary południowe, Małopolska, to rejony, z których mamy najwięcej klientów, ale też np. z Gdańska i Olsztyna. Właściwie cała Polska jest dla nas bardzo interesującym rynkiem. Rzeczywiście targi kieleckie skierowane są bardziej do klientów z Polski wschodniej, a Poznań gromadzi Polskę zachodnią. Oba te wydarzenia są dla nas równie ważne.

Dlaczego Polska jest takim ważnym krajem dla Waszej firmy?
Powiem wprost – firma Houfek produkuje maszyny do obróbki drewna, które cieszą się w Polsce coraz większym zainteresowaniem. W roku 2018 polski rynek był dla naszej marki Houfek największy w Europie.

Z czego to wynika?
Przede wszystkim z tego, że te maszyny są naprawdę dobre. Oczywiście czasem pojawi się jakiś problem do rozwiązania, ale dzięki temu, że po przyjacielsku rozmawiamy z klientami, oni zawsze wiedzą, że w razie potrzeby mogą się do nas zwrócić i problem będzie rozwiązany. I te dobre relacje są również bardzo ważne. Pierwsza sprawa to jakość maszyn, ich wytrzymałość, zastosowane rozwiązania technologiczne, a druga sprawa to odpowiednia relacja z klientem. Polska i Czechy są bardzo powiązane, co niekoniecznie sobie uświadamiamy. Polityka może poszła w różne strony, ale ludzie są sobie bardzo bliscy.

Co prezentujecie podczas targów poznańskich?
Mamy taki pomysł, żeby w Poznaniu, w tym centrum wystawienniczym, pokazać zawsze coś, co przekona klienta o tym, że jesteśmy z technologią dalej, z przodu, wyprzedzamy trendy. W tym roku nie udało nam się przyjechać z żadną premierą, ale prezentujemy maszynę dwutaśmową PBM, której stół roboczy pozwala na obrabianie elementów o gabarytach do 4 m oraz szlifowanie czy polerowanie na dwóch rodzajach taśm bez przekładania elementu, a także szlifierkę szerokotaśmową MAXX4, która umożliwia szlifowanie na mokro i na sucho.

Jakim zainteresowaniem cieszą się te maszyny?
Do nas przychodzą klienci, którzy wiedzą, czego potrzebują. Jedni widzą, że nasze maszyny są dla nich ciekawe, i zaczynają rozmowy, inni widzą, w co maszyny te są wyposażone, ale mówią, że potrzebują jeszcze innych funkcji, i pytają, czy udałoby się je wdrożyć. Zwiedzających jest wielu, bo to są duże targi, ale cieszy mnie, że ta liczba konkretnych klientów, z którymi nawiązujemy relacje handlowe, się zwiększa. To znaczy, że marka Houfek jest coraz bardziej znana, co potwierdza zresztą wspomniany rekordowy rok 2018.

Uda Wam się podpisać jakieś umowy na tych targach?
Nie wiem, czy będą już konkretne umowy. To jeszcze nie koniec targów i nie da się powiedzieć, jakie będą efekty.

Robicie też na swoim stoisku pokazy na żywo.
Tak, przede wszystkim na maszynie dwutaśmowej. Mogą ją wypróbować producenci, którzy wytwarzają w dużych seriach i chcą wypróbować produkcję z gotowego szablonu, albo tacy, którzy chcą się pobawić i sprawdzić możliwości maszyny. Pokazy na szerokotaśmówce wymagają próbnego szlifowania i można je przeprowadzić raczej u nas w firmie w Czechach, gdzie umówiony klient może porozmawiać z technologiem, konstruktorem o specyfice swojej pracy, konkretnych potrzebach. Idea firmy Houfek jest taka, że mamy katalogowe wersje maszyn, ale ponieważ żadna produkcja nie jest taka sama, słuchamy klientów, poznajemy ich potrzeby i w ten sposób dostosowujemy i doskonalimy nasze maszyny. Dzięki poznawaniu naszych klientów wzbogacamy też swoją ofertę.