Universal Robots: Stawiamy na ludzi
Dynamiczny rozwój firmy Universal Robots na przestrzeni ostatnich lat sprawia, że szczególnie istotne staje się pytanie o jej plany na przyszłość. O największych wyzwaniach stojących przed przedsiębiorstwem i przyszłym kształcie oferty rynkowej rozmawialiśmy z jej prezesem – Jürgenem von Hollenem.
MM: W obecnych czasach znalezienie dobrego specjalisty stanowi coraz większe wyzwanie. Jak firma Universal Robots radzi sobie z tym problemem?
Jürgen von Hollen: Rzeczywiście, budowa silnej kadry jest dla nas priorytetem, a jednocześnie jednym z największych wyzwań na kolejne lata. Mając na uwadze wzrost, jaki osiągnęliśmy w 2016 r. oraz jego prognozowane tempo, podwoiliśmy liczbę pracowników, aby móc sprostać oczekiwaniom rynkowym. Potrzebujemy zarówno techników i inżynierów o szerokiej wiedzy technicznej, jak też doświadczonych pracowników pokrewnych działów. Tych pierwszych staramy się szukać przez rozwijanie współpracy ze szkołami i uczelniami na terenie Danii, a w niedalekiej przyszłości – na całym świecie. Zamierzamy uruchomić szereg programów służących rozbudowie owej współpracy przez oferowanie doktorom i doktorantom kierunków technicznych możliwości odbycia praktyki w naszej firmie. Jednak aby sprostać wymaganiom związanym z teraźniejszym wzrostem, potrzebujemy także doświadczonych pracowników sprzedaży, obsługi klienta czy HR, którzy w pozytywny sposób będą wpływać na firmę. Właśnie z myślą o tej grupie organizujemy cykl kampanii typu employer branding mających zwiększyć rozpoznawalność naszej marki na rynku pracy. Co równie ważne, aktywnie rozwijamy w UR dział i kompetencje HR – z wykorzystaniem odpowiednich narzędzi i procesów.
MM: Jakie inne cele będą kształtować kierunki rozwoju firmy w kolejnych latach?
Kolejnym kluczowym elementem naszej strategii będzie dalszy rozwój UR+ – showroomu zaprojektowanego po to, aby umożliwić partnerom tworzenie innowacji bazujących na platformie technologicznej UR. Z jednej strony umożliwia to kreowanie nowych rozwiązań i innowacji, a z drugiej – rozwijanie gotowych aplikacji i dzielenie się nimi z innymi użytkownikami. Dzięki stworzeniu ekosystemu, za pomocą którego możliwa jest komunikacja, wymiana myśli i technologii między użytkownikami końcowymi a dostawcami technologii budujemy środowisko, które znacząco szybciej może przyczynić się do otwarcia i rozwoju rynku robotów współpracujących.
MM: W tej chwili korzystanie z UR+ jest darmowe, a jej użytkownicy nie podlegają weryfikacji. Nie myśleliście o czerpaniu zysków z jej udostępniania? Nie chcecie wykorzystać UR+ jako narzędzia do zacieśnienia współpracy z jednym partnerem, aby oferować klientowi gotowe rozwiązanie wyposażone w oprzyrządowanie i optykę?
Naszym priorytetem jest zachowanie otwartego charakteru platformy, tak by mogła sama spontanicznie się rozwijać. Dzięki temu nasi klienci i partnerzy mogą koncentrować się na specyficznych kompetencjach lub technologiach. Pośrednio zmusza nas to do ciągłego dostosowywania i rozwijania naszych produktów, aby być w stanie sprostać zmieniającemu się zapotrzebowaniu naszych partnerów, w wyjątkowy sposób pośredniczących w tej wymianie innowacji. To dla UR ogromna wartość. Ponadto Universal Robots – dzięki interakcji i wykorzystywaniu technologii partnerów – może tworzyć nowe aplikacje i docierać do nowych rynków. Nie możemy, ale i nie chcemy kontrolować i racjonować tych działań choćby dlatego, że zakres potencjalnych aplikacji jest teoretycznie nieograniczony, a tym samym co do zasady nie daje się ująć w żadne ramy. Tylko oddolny rozwój pozwoli na kreowanie rozwiązań zdolnych zaspokoić konkretną potrzebę. Z tego samego względu UR chce zachować neutralne relacje ze wszystkimi partnerami i nie będzie zacieśniać wyłącznej współpracy z jednym z nich. Każdy region geograficzny charakteryzuje się specyficznymi standardami i dlatego ekosystem UR+ musi oferować zarówno globalne, jak i lokalne rozwiązania.
MM: Czy możemy się spodziewać, że rodzina robotów UR powiększy się wkrótce o kolejnego członka?
Jednym ze źródeł sukcesu UR było ukierunkowanie się na robienie jednej rzeczy na raz. Zamierzam kontynuować tę zasadę w miarę rozwoju firmy. Dziś cała nasza uwaga koncentruje się na rozwijaniu platformy UR+, rozszerzaniu funkcjonalności aktualnej rodziny produktów UR i zwiększaniu efektywności produkcji. Mamy to szczęście, że aktualny rynek robotów współpracujących pozwala nam starannie rozwijać portfolio naszych produktów, dając nam czas na zastanowienie się, jaka innowacja przyniesie największe korzyści naszym klientom.
MM: A propos korzyści: jak po ponad roku od premiery kształtuje się popyt na najmniejszego członka rodziny UR – UR3?
Jednym ze źródeł sukcesu UR było ukierunkowanie się na robienie jednej rzeczy na raz. Zamierzam kontynuować tę zasadę w miarę rozwoju firmy. Dziś cała nasza uwaga koncentruje się na rozwijaniu platformy UR+, rozszerzaniu funkcjonalności aktualnej rodziny produktów UR i zwiększaniu efektywności produkcji. Mamy to szczęście, że aktualny rynek robotów współpracujących pozwala nam starannie rozwijać portfolio naszych produktów, dając nam czas na zastanowienie się, jaka innowacja przyniesie największe korzyści naszym klientom.
MM: Jaki wpływ na strategię rozwoju firmy miało przejęcie jej w 2015 r. przez amerykańskiego producenta automatyki i aparatury pomiarowej – Teradyne?
Teradyne, jako nowy właściciel UR, pozostawia nam nieograniczoną swobodę w zakresie kształtowania celów i strategii. Jest to kluczowe, ponieważ działamy na odmiennych rynkach. Korzyści, jakich firma Teradyne dostarcza UR, to m.in. możliwość czerpania z jej doświadczenia i kompetencji w zakresie zwiększania produktywności oraz wydajności procesów produkcji i łańcucha dostaw. Ich know-how to dla UR ogromna wartość, umożliwiająca nam dalsze zwiększanie przychodów. Zakup UR przez Teradyne okazał z naszej perspektywy korzystny: zyskaliśmy nie właściciela, a partnera oferującego wsparcie i inwestującego w nasze rosnące ambicje.
MM: Dziękujemy za rozmowę.