Branża odlewnicza – aktualny stan, przyszłość i wyzwania

Branża odlewnicza – aktualny stan, przyszłość i wyzwania ACO Guss GmbH

Branża odlewnicza, podobnie jak większość gałęzi przemysłowych, mierzy się obecnie z licznymi wyzwaniami, przez co jej najbliższa przyszłość stoi pod dość dużym znakiem zapytania. Wojna na Ukrainie, wysokie ceny energii, konieczność transformacji energetycznej i wdrażania rozwiązań z obszaru Przemysłu 4.0 to najpoważniejsze z nich.

Polska, ale również europejska branża odlewnicza w ostatnich dwóch dekadach borykała się z poważnymi wyzwaniami, w tym przede wszystkim kryzysem finansowym, pandemią COVID-19 czy wojną na Ukrainie. Do tego trzeba dodać konieczność dostosowania się do wymogów zrównoważonego rozwoju, wysokie ceny energii, a także dynamiczny wzrost konkurencji przede wszystkim ze strony państw azjatyckich (głównie Chin i Indii). Nie powinien więc dziwić stopniowy spadek udziału w globalnej produkcji odlewów.

Pobierz e-wydanie Magazynu Targowego METAL 2024

Obecnie (dane za 2022 r.) udział wyprodukowanych w Europie (wśród państw zrzeszonych w CAEF) odlewów stanowi ok. 12% globalnej produkcji, podczas gdy na początku tego stulecia wynosił on 25%. Zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o globalną produkcję, są Chiny z ok. 55-proc. udziałem w rynku. Wśród największych światowych producentów znajdziemy również Indie, Stany Zjednoczone i Japonię.

W 2022 r. odlewnie żeliwa i stali w krajach członkowskich CAEF wyprodukowały 10,7 mln ton odlewów. W porównaniu z rokiem poprzednim produkcja zwiększyła się o 0,3%, jednak była o 6,5% niższa niż w 2019 r. i o 12,1% niższa niż w 2018 r. Liderami europejskiego rynku są Niemcy, Turcja, Francja, Hiszpania i Włochy. Te pięć państw odpowiada za ponad 80% europejskiej produkcji odlewów z metali żelaznych.

Największy, ponad 10-proc. wzrost produkcji odnotowały Szwecja i Wlk. Brytania, natomiast największe spadki Polska (o 15%) i Słowenia (o 9,9%).

Odlewnie metali nieżelaznych odnotowały natomiast spadek produkcji o 1,1% (do 3,8 mln ton). Europejskimi liderami są Włochy, Niemcy i Turcja – w tych państwach wyprodukowano ponad 62% całkowitej ilości odlewów z metali nieżelaznych.

Wśród odlewów z metali żelaznych dominują odlewy żeliwne (ok. 48% łącznej produkcji). Odlewy z żeliwa sferoidalnego stanowią 44,3% rynku, a odlewy staliwne ok. 7,5%. W produkcji odlewów ze stopów metali nieżelaznych nadal dominują metale lekkie. Ich udział wyniósł 88,2%. Ponadto udział stopów miedzi utrzymuje się na poziomie ok. 5,2%, a udział komponentów wykonanych ze stopów cynku wyniósł 5,7%.

Przemysł odlewniczy w Polsce

W związku z rosyjską inwazją na Ukrainę początek 2022 r. był bardzo dramatyczny również dla wszystkich polskich przedsiębiorstw. Rosnące ceny materiałów i energii osiągnęły nieznane wcześniej poziomy. Sytuacja zmieniła się nieznacznie w drugiej połowie 2022 r., kiedy odnotowano powolny spadek cen. Głównym problemem dla firm z branży odlewniczej stał się w tym okresie niezadowalający poziom napływających zamówień. W efekcie całkowita produkcja odlewów w Polsce w 2022 r. wyniosła 749 725 t i była niższa o 15% w porównaniu z 2021 r.

Jeśli chodzi o strukturę produkowanych odlewów na polskim rynku, to jest ona niezmienna już od dłuższego czasu. Dominują odlewy żeliwne (produkcja w 2022 r. wynosiła 333 540 t), aluminiowe (252 008 t) i z żeliwa sferoidalnego (114 886 t). Spora część produkcji polskich odlewni trafia na eksport: w przypadku odlewów żeliwnych – 49%, odlewów staliwnych – 40%, a odlewów metali nieżelaznych – 45%.

Tabela 1. Produkcja różnych rodzajów odlewów w Polsce w latach 2018–2022 (w 1000 t)

 20182019202020212022
Żeliwo, stal, żeliwo ciągliwe, w tym:690,0655,0524,0571,2485,5
Żeliwa480,0450,0360,0392,4333,5
Żeliwa sferoidalne160,0155,0124,0135,2114,9
Staliwa50,050,040,043,637,1
Metale nieżelazne, w tym:346,5356,5285,2310,9264,2
Stopy miedzi6,16,04,85,24,4
Odlewy aluminiowe330,0340,0272,0296,5252,0
Cynk7,57,56,06,55,6
Pozostałe odlewy stopowe2,93,02,42,62,2

Źródło: GUS, CAEF

Pochodzące z Polski odlewy z żeliwa wykorzystuje się do produkcji m.in. bębnów hamulcowych, korpusów sprężarek, bloków i obudów silników, obudów przekładni i turbin, elementów konstrukcyjnych maszyn obróbczych, tulei oraz kołnierzy części pomp i zaworów, a także elementów armatury przemysłowej. Z kolei odlewy staliwne stosuje się np. jako elementy konstrukcyjne i podzespoły maszyn górniczych, a także elementy armatury przemysłowej, kół zębatych, obudowy przekładni, ogniw gąsienic i inne elementy maszyn i urządzeń.

Na polskim rynku na koniec 2022 r. funkcjonowało 180 odlewni żeliwa, 36 odlewni staliwa i 240 odlewni metali nieżelaznych. Ponad 90% działających w naszym kraju odlewni należy do sektora MŚP i odpowiadają one za 40% całkowitej produkcji w Polsce.

Nie zmienia się także znacząco struktura finalnych odbiorców wyprodukowanych w Polsce odlewów. Niekwestionowanym liderem w tym rankingu jest cały czas przemysł motoryzacyjny. Firmy produkujące samochody, ale również inne części i podzespoły dla tego sektora rynku odpowiadają aż za 60% popytu na polskie odlewy. Natomiast każda z trzech kolejnych branż (budowlana, maszynowa i hutnictwa żelaza i stali) stanowi 10% rynku zbytu dla polskiej branży odlewniczej.

Wyzwania i przyszłość branży odlewniczej

Najbliższa przyszłość branży odlewniczej jest dość niepewna, a to ze względu na poważne wyzwania, z jakimi będą musiały się mierzyć przedsiębiorstwa z tego sektora rynku. Ponieważ jest to branża mocno energochłonna, jednym z najpoważniejszych problemów będą wysokie ceny surowców, zwłaszcza energii elektrycznej. Niepewność ta związana jest również z agresją Rosji na Ukrainę, która przełożyła się nie tylko na problemy z dostępnością niektórych surowców, wzrost cen materiałów i energii, a w konsekwencji wzrost inflacji, ale również na konieczność znalezienia nowych rynków zbytu.

Myślę, że branża odlewnicza znajduje się aktualnie pod bardzo dużą presją, o czym świadczyć może chociażby skrócenie targów Metal z 3 do raptem 2 dni – mówi Jan Dyrda, kierownik dz. marketingu w Oberon Robert Dyrda. – Brutalnie pisząc: obecnie obserwujemy trend, który określiłbym chęcią przeżycia w obliczu silnej konkurencji ze Wschodu dla produkcji wielkoseryjnych, a także konkurencji dla części spiekanych drukiem 3D dla produkcji jednostkowej. Co jest niełatwe przy jednoczesnych próbach spełnienia postępowych norm ekologicznych, budowaniu rozpoznawalności marek i szukania nisz, które mogłyby zagwarantować „chwilę oddechu” w świecie wywierającym ciągłą presję.

Branża odlewnicza stoi również w obliczu innych wyzwań, z którymi borykają się od pewnego czasu również inne branże przemysłowe. To m.in. konieczność wdrażania proekologicznych rozwiązań w celu ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko naturalne. Wyzwaniem, ale jednocześnie szansą na rozwój, jest z kolei konieczność implementacji zaawansowanych technologii zgodnych z ideą Przemysłu 4.0, w tym dalszej automatyzacji i cyfryzacji procesów produkcyjnych.

Jak mówi Maciej Cupiał z firmy Enimetal, aktualnym trendem, jaki jest widoczny w Polsce i innych krajach europejskich, jest ewidentne kurczenie się rynku odlewni staliwa i żeliwa i rozwój odlewni metali lekkich, w szczególności ciśnieniowych. W przypadku tych ostatnich nie można też mówić o paśmie samych sukcesów.

Transformacja branży motoryzacyjnej, recesja/kryzys, który odcisnął się w branżach budowlanej czy AGD, to czynniki niesprzyjające – ale odlewnie ciśnieniowe mają spore możliwości, jeśli chodzi o dywersyfikacje biznesową i pozyskiwanie klientów z wielu branż. Za tą dywersyfikacją często idą nowe technologie, które pozwalają na sprostaniu wymaganiom nowych zleceniodawców, przy okazji zwiększające konkurencyjność czy zmniejszające wpływ na środowisko naturalne – dodaje Maciej Cupiał.

Z kolei Katarzyna Bernaciak, Dyrektor Sprzedaży z firmy ZGM Zębiec S.A., zauważa, że kilka ostatnich lat przyzwyczaiło nas do jednej głównej zasady: nic nie jest stabilne i przewidywalne. Oczywiście problemem jest stagnacja w przemyśle europejskim (szczególnie w niemieckim), co odzwierciedlają wskaźniki PMI.

Rok 2024 jest dla większości odlewni trudny, choć nasza firma ma się relatywnie dobrze dzięki zdywersyfikowanemu portfolio, natomiast spadek popytu to problem, który, jak wierzę, jest przejściowy. Kolejnym elementem jest dostosowanie przemysłu odlewniczego (który jest branżą wysoce energochłonną) do rygorystycznych przepisów środowiskowych. Wymaga to kosztownych inwestycji w nowe technologie, które pozwolą zredukować zużycie energii i emisję CO2. W Polsce dodatkowym wyzwaniem jest konkurencja ze strony krajów o niższych kosztach produkcji, co wymusza na firmach odlewniczych ciągłe poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań i zwiększanie efektywności produkcji.

Katarzyna Bernaciak wyjaśnia też: – Na samą produkcję te wszystkie czynniki jeszcze tak bardzo nie oddziałują, ale większość firm związanych z branżą odlewniczą jest już świadoma konieczności wprowadzania innowacji. Poprawa efektywności energetycznej – a docelowo osiągnięcie zeroemisyjności – wymaga wdrażania zasadniczych zmian w materiałach, źródłach energii, a nawet i w technologii. To duże wyzwanie, zwłaszcza dla średnich i mniejszych odlewni, ale także dla ich dostawców. Poprawa efektywności energetycznej jest nie tylko odpowiedzią na przepisy, ale także sposobem na obniżenie kosztów operacyjnych w długim okresie czasu i może prowadzić do zwiększenia konkurencyjności.

Jak zauważa Jan Dyrda, problem ten jest bolesny, zwłaszcza biorąc pod uwagę nie tylko odlewniczą, ale i całą metalurgiczną historię, europejską tradycję i osiągnięcia w tej dziedzinie. – Niestety, nasz „marsz ku chwale” zaczął się niedawno, bo dopiero po XVIII w. w chmurach cuchnących dymów i zanieczyszczeń rewolucji przemysłowej, gdy od starożytności to ludność Azji i Bliskiego Wschodu wykazywała się przewagą w tej materii. Na chwilę obecną nie sposób nie zgodzić się ze słowami Ewy Zajączkowskiej-Hermik skierowanych do Ursuli von der Leyen: „Jest pani twarzą europejskiego Zielonego Ładu, który niszczy europejską gospodarkę i rolnictwo; który prowadzi do tego, że z Europy robi się gospodarczy skansen. Jest pani twarzą wszystkich unijnych klimatycznych wariactw, które prowadzą do tego, że my, Europejczycy, stajemy się coraz biedniejsi.” Zielony Ład brzmi atrakcyjnie jako hasło trafiające do wyobraźni, bo kto nie chciałby żyć w otoczony przyrodą w pięknym uporządkowanym świecie? Próby spełniania pospiesznie narzuconych wyśrubowanych norm sprawiają jednak, że europejska metalurgia, dostosowując się do wymagań, nie jest konkurencyjna, a większość potencjału myśli technicznej skupiona jest wokół rozwiązywania energetycznych zagadek i uszczelniania miejsc „energetycznych dziur” zamiast na faktycznym pchaniu branż, w tym odlewniczej, do przodu. Czy jest to kierunek słuszny? Jak zawsze, czas pokaże.

Nastrój europejskiego przemysłu odlewniczego – lipiec 2024

W lipcu 2024 r. wskaźnik nastrojów w europejskim przemyśle odlewniczym (FISI – publikowany przez CAEF wskaźnik zbiorczy dostarcza informacje o wynikach europejskiego przemysłu odlewniczego) odnotował niewielki ruch w górę do 95,5 punktów indeksowych – to wzrost o 1,0 punktu w porównaniu z poprzednim miesiącem. Tę niewielką poprawę wskaźnika FISI można przypisać różnym czynnikom, które wpływają obecnie na europejską gospodarkę, i bardziej optymistycznym perspektywom w szerszym europejskim krajobrazie gospodarczym. Ostatnie wskaźniki sugerują, że chociaż wyzwania nadal istnieją, rośnie poczucie stabilności, które pozytywnie wpływa m.in. na przemysł odlewniczy. Co również bardzo istotne, sektor motoryzacyjny wykazał oznaki ożywienia, zapewniając bardzo potrzebny impuls dla przemysłu odlewniczego. Ożywienie popytu na podzespoły samochodowe przyczyniło się do ogólnej poprawy wskaźnika FISI, co odzwierciedla znaczenie tego sektora jako kluczowego czynnika napędzającego produkcję odlewniczą w Europie.

Tymczasem wskaźnik klimatu biznesowego (BCI – wskaźnik publikowany przez Komisję Europejską i oceniający warunki rozwoju sektora produkcyjnego w strefie euro) odnotował w lipcu dalszy spadek – z -0,46 do -0,61 punktów indeksowych. Oznacza to ciągłe wyzwania, ponieważ BCI pozostaje zdecydowanie poniżej krytycznego poziomu 0 punktów indeksowych. Spadek BCI w lipcu można przypisać kilku czynnikom. Po pierwsze, nastąpiła bardziej negatywna ocena poziomów zamówień, odzwierciedlająca słabsze perspektywy popytu w branży. Ten spadek zamówień sugeruje rosnące obawy o przyszłe zdolności produkcyjne i popyt. Po drugie, typowe spowolnienie w okresie wakacji letnich dodatkowo osłabiło aktywność gospodarczą, przyczyniając się do ogólnego spadku. Po trzecie, niepewność związana z nową Komisją Europejską i potencjalnymi zmianami polityki, które może ona przynieść, wywołała wahania wśród przedsiębiorstw, pogarszając i tak już ostrożne nastroje rynkowe.

O Autorze

MM Magazyn Przemysłowy jest międzynarodową marką medialną należącą do holdingu Vogel Communications Group. W ramach marki MM Magazyn Przemysłowy wydawane jest czasopismo, prowadzony jest portal magazynprzemyslowy.pl oraz realizowana jest komunikacja (różnymi narzędziami marketingowymi) w przemysłowym sektorze B2B.

Tagi artykułu

Zobacz również

MM Magazyn Przemysłowy 10/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę