Jak skutecznie gasić pożary w obiektach przemysłowych?
Pożary obiektów przemysłowych oraz magazynów mogą być bardzo niebezpieczne nie tylko dla znajdujących się w nich pracowników, ale również dla otoczenia. Dlatego tak ważne jest stosowanie skutecznych metod tłumienia ognia, które zapobiegają błyskawicznemu rozprzestrzenianiu się pożaru.
Jak wynika z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej w 2020 r. w Polsce odnotowano w sumie 3320 pożarów obiektów przemysłowych i magazynowych, w tym 2327 pożarów obiektów produkcyjnych oraz 993 pożarów hal magazynowych. Daje to średnio więcej niż 9 pożarów każdego dnia. W większości przypadków straty materialne liczone są w setkach tysięcy, a nawet milionach złotych.
W przypadku obiektów przemysłowo-magazynowych skutki pożarów w dużej mierze są uzależnione od tego, co w danym obiekcie jest wytwarzane bądź przechowywane. W czerwcu np. w Koszalinie pożar kompleksu magazynowo-biurowego, gdzie znajdowały się opakowania plastikowe, gaszono aż 4 dni.
Najczęstsze przyczyny pożarów w tego typu obiektach to: wady urządzeń i instalacji elektrycznych, podpalenia i tzw. NOD, czyli nieostrożność osób dorosłych przy posługiwaniu się ogniem otwartym. Inne powody wybuchu ognia to chociażby wyładowania elektryczne spowodowane niedostosowaniem odpowiednich powłok antyelektrostatycznych lub też niewłaściwe przestrzeganie zasad w tym zakresie.
Nowoczesne sposoby gaszenia pożarów w obiektach produkcyjnych i magazynowych
Gaszenie pożarów w obiektach przemysłowych, zwłaszcza takich, w których znajdują się tworzywa sztuczne, jest bardzo trudnym wyzwaniem. W takich sytuacjach liczą się nawet sekundy. Testy przeprowadzone w jednym z zakładów produkujących piankę poliuretanową wykazały, że w przypadku magazynu składującego taki materiał, pożar rozprzestrzenia się błyskawicznie. Po upływie zaledwie 191 sekund przechodzi w fazę niekontrolowaną – następuje spalenie około 28,3 kg pianki.
– W takich zakładach tradycyjna instalacja tryskaczowa nie wystarczy. W systemach gaszenia obiektów przemysłowych coraz częściej odchodzi się więc od gaszenia samą wodą za pomocą tryskaczy. W ich miejsce zastosowanie znajdują: piana lekka albo mgła wysokociśnieniowa. Tego typu rozwiązania działają szybciej i mogą lepiej oddziaływać na całą kubaturę obiektu. Piana szybko wypełnia pomieszczenie w ciągu 2-7 minut, wypychając jednocześnie tlen, odbierając ciepło i zmniejszając pożar. Wodny roztwór środka pianotwórczego jest też bardziej wydajny. Z 1 m3 wodnego roztworu środka pianotwórczego, w zależności od generatora, uzyskuje się nawet do 1000 m3 piany – mówi Michał Brzeziński kierownik ds. kluczowych klientów Fire Protection w SPIE Building Solutions.
Więcej piany, czyli mniej wody
Warto zauważyć, że zarówno instalacje wykorzystujące pianę gaśniczą, jak i mgłę wysokociśnieniową zużywają podczas pracy mniej wody niż tradycyjne tryskacze. Generują zatem mniejsze koszty. W przypadku tego drugiego rozwiązania różnica w zużyciu wody wynosi nawet 70%. Zdaniem eksperta SPIE, w dobie ocieplenia klimatu, suszy i coraz bardziej popularnego trendu ograniczenia zużycia wody, taka instalacja wpisuje się w potrzeby społeczne i rynkowe. Korzystnie wpływa też na wizerunek firmy, która stosuje ekologiczne rozwiązania.
Rodzaj systemu gaśniczego w obiekcie jest istotny nie tylko ze względu na skuteczność walki z ogniem czy ekologię. Ten temat interesuje także przedstawicieli firmy ubezpieczeniowej, w której polisę posiada właściciel danego obiektu. Jako rozwiązanie wydajne i skuteczne, a zatem też preferowane przez ubezpieczycieli, uważa się właśnie pianę lekką.
Proszek gaśniczy, gaz, a nawet CO2
Osobnym tematem są pożary w zakładach typowo chemicznych. Stosowane są w nich nieco innej zasady, jeśli chodzi o systemy przeciwpożarowe. W ich przypadku znaczenie ma rodzaj produkowanych czy też składowanych materiałów.
– Charakterystyka niektórych produktów chemicznych nie pozwala na użycie wody czy piany. Dostępnym rozwiązaniem jest wówczas np. proszek gaśniczy czy gaz. Bywają nawet produkty, gdzie do gaszenia zalecane jest wykorzystanie dwutlenku węgla – mówi Michał Brzeziński ze SPIE Building Solutions.
Źródło: SPIE Building Solutions