Raport: Polska branża zbrojeniowa potrzebuje kapitału i stabilnych zamówień
Bijemy rekordy w wydatkach na obronność – w przyszłym roku środki w dyspozycji Ministerstwa Obrony Narodowej (budżet państwa, Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych) mają być o 10% wyższe niż w 2024 r. Wyniosą 169 mld zł, czyli 4,2% PKB. Z tej kwoty bezpośrednio na zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego przeznaczonych ma zostać 53 mld zł. W okresie 2022–2035 realizowane i planowane wydatki na obronę narodową pochłoną łącznie 713 mld zł, czyli 20% wytworzonego w tym czasie PKB. To o 208 mld zł więcej w porównaniu z poprzednimi takimi szacunkami, które przewidywały wydatkowanie na ten cel 505 mld zł (14% PKB)*.
Inną sprawą jest, czy w finansach publicznych znajdzie się tak olbrzymia kwota i to w sposób nierujnujący wielu pozostałych zadań budżetowych, które przecież też są ważne dla funkcjonowania państwa i społeczeństwa. Nawet jednak tak wielkie środki mogą okazać się niewystarczające dla pełnego zabezpieczenia potrzeb Sił Zbrojnych RP (SZRP).
PARTNERZY RAPORTU
W związku z tym pojawiają się zapowiedzi podniesienia udziału wydatków na obronność w PKB do 5% jako konsekwencji nieprofesjonalnego podejścia poprzedniego kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) do realizacji kosztownych programów zbrojeniowych. Zagraniczne zamówienia bowiem często nie miały pełnego zabezpieczenia finansowego. Ponadto składano je bez pogłębionych analiz, czy nasze wojsko jest przygotowane pod względem struktury organizacyjnej, rozwiązań doktrynalnych, kompetencji i logistyki do przyjęcia tak dużej ilości nowoczesnej techniki bojowej.
Udział wydatków na obronność Polski w PKB (%)
W następstwie tego – po zmianie kierownictwa MON i w efekcie przeprowadzonego audytu – ujawniono lukę w kwocie przekraczającej 500 mld zł między planowanymi a wstępnie zabudżetowanymi wydatkami na wyposażenie SZRP a rzeczywistymi kosztami realizacji wszystkich zadań, które ujęto w Programie Rozwoju Sił Zbrojnych. W ciągu kilku lat tę lukę trzeba będzie w ramach kolejnych budżetów na obronność wypełnić, w tym zapłacić VAT od zamawianego sprzętu (o czym zdaje się poprzednie kierownictwo MON zapomniało).
Wydatki na obronność Polski w latach 2021–2025 (w mld zł)
Głównym źródłem finansowania wydatków na zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego – poza samym budżetem MON – będzie Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych. Jego zadłużenie w związku z tym wzrośnie w latach 2024–2027 o 268 mld zł i zostanie pokryte w drodze emisji obligacji skarbowych.
Ważne jest przy tym, że – zarówno z uwagi na napiętą sytuację geopolityczną (czego skutki odczuwają zwłaszcza Polska i inne państwa tzw. wschodniej flanki NATO), jak i konsensusu politycznego oraz społecznego wokół potrzeby szybkiego wzmocnienia potencjału militarnego kraju – ryzyko, że nakłady na obronność padną ofiarą jakichś poważnych cięć, jest raczej małe. Chyba że takiego obciążenia nie wytrzymają finanse publiczne.
Rzecz jednak nie w tym, aby przodować w NATO pod względem udziału wydatków wojskowych w PKB (co obecnie jest faktem), ale żeby wykorzystywać rekordowo wysokie nakłady na obronność w pełni racjonalnie. Oznacza to precyzyjne powiązanie dostaw kolejnych systemów uzbrojenia z niezbędnymi zmianami w strategii działania, organizacji i liczebności polskiej armii. Z jednoczesny dążeniem do tego, aby jak największa część zamówień trafiła do polskiego przemysłu obronnego, przynosząc gospodarce profity w postaci nowinek technologicznych i technicznych, stabilizacji zatrudnienia i wpływów podatkowych.
Standardy jakościowe, dostępność i terminowość to podstawowe wymagania, które pozwalają na niezawodną współpracę z każdym sektorem przemysłu. Normy jakościowe ISO i zaplecze logistyczne pozwalające na dostawy zarówno komponentów do produkcji, jak i elementów linii produkcyjnej nawet w 24 godziny to standard, który daje możliwość szybkiego reagowania na potrzeby odbiorców.
W branży zbrojeniowej są one jednak szczególnie istotne. Nie bez znaczenia pozostaje również lokalizacja. Współpraca z polskimi fabrykami, które są zlokalizowane na terenie naszego kraju, to szansa na uniknięcie długich i skomplikowanych łańcuchów dostaw, które są dużym zagrożeniem dla bezpieczeństwa całego procesu.
Tomasz Pachura, wiceprezes zarządu, Pneumat
Polska branża zbrojeniowa zyska na zwiększeniu wydatków na obronność
Ministerstwo Obrony Narodowej obiecuje, że co najmniej połowa wydatków na zakupy uzbrojenia zostanie skierowana do polskiego przemysłu. Oczywiście pod warunkiem, że krajowe firmy będą w stanie dostarczyć sprzęt w oczekiwanej liczbie i jakości, w relatywnie krótkim terminie i po konkurencyjnych cenach.
W liczbach bezwzględnych, jak wyliczyli to eksperci Credit Agricole Bank Polski, w okresie 2024–2035 stanowić to będzie ok. 263 mld zł. Jeśli wspomniana kwota rzeczywiście przełoży się na zamówienia lokowane w krajowej zbrojeniówce, w Polsce pozostawałaby znacznie większa niż w poprzednich latach część wydatków na zakupy dla SZRP, nieprzekraczająca do tej pory progu 39–40%.
Te dodatkowe 10–11 punktów procentowych będzie oznaczać solidny zastrzyk środków, ułatwiający przezwyciężenie barier strukturalnych, które dotychczas nie pozwalały na uwolnienie całego potencjału, jakim dysponują nasze firmy zbrojeniowe. A podstawowym mankamentem są zbyt małe moce produkcyjne.
Jaskrawym tego przykładem jest amunicja artyleryjska. W 2023 r. Zakłady Metalowe Dezamet – wyspecjalizowana w tym zakresie spółka należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) – dostarczyła jedynie 24 tys. sztuk amunicji kalibru 155 mm. To jedynie ułamek niezbędnych zapasów dla naszego wojska.
Firma CLOOS posiada duże doświadczenie w spawaniu blach pancernych. Konstrukcje spawane z takich blach to często wielkogabarytowe elementy pojazdów bojowych czy czołgów. Blachy o dużych średnicach wymagają wstępnego podgrzania i stabilnych procesów spawalniczych. Ze względu na swoją wagę i wielkość detale wymagają również rozbudowanych obrotników, które umożliwiają optymalne ich pozycjonowanie w stosunku do ramienia robota.
Projekty realizowane przez firmy z branży zbrojeniowej to często prawdziwe wyzwania z punktu technicznego. Żeby sprostać wymaganiom tej branży, trzeba oferować sprawdzone rozwiązania najwyższej jakości poparte doświadczeniem wdrażających je ludzi. Istotny jest również serwis posprzedażowy i bezawaryjność działania maszyn.
Tomasz Jastrzębski, dyrektor ds. sprzedaży, CLOOS Polska
Współpraca Polski z Koreańczykami
Polska chce kupić 1000 południowokoreańskich czołgów K2 wraz z wozami wsparcia, pakietem szkoleń i częściami zamiennymi. Według wstępnych założeń większość tego sprzętu miała być produkowana w Polsce. Czy tak się jednak stanie?
Mamy co prawda podpisane umowy ramowe o zakupie czołgów. Brakuje jednak umów wykonawczych, które przełożyłyby intencje polityków na język praktycznych działań w sferze transferu technologii i przygotowań do uruchomienia produkcji w kraju spolonizowanych czołgów.
Koreańczycy w kwestii obiecanej wcześniej współpracy przemysłowej mocno usztywnili swoje stanowisko. Ponadto sprawy komplikują brak kluczowych decyzji po stronie polskiej dotyczących lokalizacji produkcji (ośrodek śląski, czy poznański, o czym dalej), a także zastrzeżenia krajowych firm zbrojeniowych wobec koreańskich wymagań w zakresie organizacji i jakości produkcji oraz dyscypliny pracy.
W sumie nadal do końca nie wiadomo, w jakim stopniu w realizacji tego bardzo kosztownego kontraktu będzie uczestniczył polski przemysł obronny. Niemal identycznie wygląda sytuacja z zakupem południowokoreańskich haubic K9, a także systemów rakietowych K-239 Chunmoo. Kością niezgody jest przede wszystkim skala obiecanego przez stronę koreańską transferu technologii. Niedawno okazało się także, że problem stanowi finansowanie zakupów uzbrojenia w oparciu o koreański kredyt. Nasze Ministerstwo Finansów na razie nie zaakceptowało warunków tego kredytu.
Olbrzymim zakupom uzbrojenia w Korei miał towarzyszyć szeroki strumień zaawansowanych rozwiązań technicznych i technologicznych, który podniósłby krajowy przemysł obronny na nowy poziom nowoczesności. Na razie udało się uzyskać dla naszej zbrojeniówki raczej niewiele – prostą obsługę i serwisowanie zamówionego sprzętu.
Może nawet dojść do kuriozalnej sytuacji, że instalowanie polskiej klimatyzacji, elektroniki kierującej ogniem i systemów łączności będzie się odbywało nie w Polsce, lecz w Korei. I że to Koreańczycy zbudują u siebie, za nasze pieniądze, dodatkowe linie do produkcji czołgów i haubic.
Firma Vollmer od lat uczestniczy w realizacji projektów produkcji narzędzi obrotowych dla przemysłu lotniczego, motoryzacyjnego, telekomunikacyjnego i obronnego. Branże te korzystają z najnowszych technologii i wymagają ciągłego rozwoju konstrukcji oraz nowych funkcji maszyn. Wyprodukowane na maszynie VGrind narzędzia specjalne z węglika spiekanego charakteryzują się wysoką precyzją, co jest możliwe dzięki połączeniu sprawdzonej, opatentowanej konstrukcji maszyny z systemem NUMROTOplus. Ponadto, również dla przemysłu obronnego, pod marką ultraTEC oferujemy automatyczne maszyny do bezdotykowego gratowania produkowanych elementów, eliminując wpływ czynnika ludzkiego. Najwyższy poziom automatyzacji i stabilność są niezwykle istotne w tak wymagającej branży, jaką jest branża zbrojeniowa.
Marcin Kurcoń, dyrektor zarządzający, VOLLMER Polska
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
Unijna strategia przemysłu obronnego
W marcu 2024 r. Komisja Europejska zaprezentowała pierwszą w historii europejską strategię przemysłu obronnego przygotowaną na szczeblu UE, w której znalazł się zestaw nowych działań wspierających konkurencyjność i gotowość firm zbrojeniowych. W strategii zakreślono też ramy środków, które mają na celu zapewnienie terminowej dostępności i dostaw produktów obronnych, czemu m.in. ma służyć możliwość finansowania zakupów broni z Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Państwa członkowskie do 2030 r. powinny dojść do stanu, w którym 40% wszystkich zamówień na uzbrojenie i sprzęt wojskowy (w ujęciu wartościowym) będzie lokowanych w krajach Wspólnoty. Zakłada się, że w 2035 r. wskaźnik ten osiągnie poziom 50%.
Polska dotąd niechętnie angażowała się w unijne inicjatywy obronne. Czy teraz się to zmieni? I najważniejsze pytanie: czy udział Polski w tych przedsięwzięciach będzie korzystny dla naszego przemysłu oraz pozwoli na rozbudowę mocy produkcyjnych i rozwój technologiczny zbrojeniówki? Pierwszym sygnałem, że obecny rząd rzeczywiście chce zacieśnić współpracę z UE w dziedzinie obronności jest deklaracja o przystąpieniu Polski do Europejskiej Inicjatywy Tarczy Powietrznej.
W ramach wspierania europejskiej zbrojeniówki KE zdecydowała o przekazaniu koncernom, które pracują na rzecz obronności, dotacji w kwocie 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych w zakresie amunicji artyleryjskiej. To początek pomocy, bo w ciągu najbliższych 2 lat KE planuje przeznaczyć na rzecz europejskiego przemysłu obronnego wsparcie w kwocie 1,5 mld euro.
Na razie jednak krajowa zbrojeniówka niewiele na tym skorzystała – z pierwszej transzy wsparcia wynoszącej 500 mln euro do Polski (Zakłady Metalowe Dezamet) trafiło tylko 2,1 mln euro. Dla porównania: norweskie firmy, które produkują amunicję, otrzymały 87,6 mln euro, a niemieckie – 85 mln euro.
Ponieważ KE chodziło o szybkie dostawy amunicji i jej komponentów, a polska zbrojeniówka ma bardzo małe moce produkcyjne w tym zakresie, dotacje dla polskich firm siłą rzeczy miały śladową wielkość. W kolejnych transzach unijnego wsparcia Polska musi być jednak znacznie bardziej doceniona. Generalnym celem KE jest zwiększenie do 2025 r. produkcji pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm do 2 mln sztuk rocznie.
Unijne dotacje dla przemysłu obronnego to wstęp do planowanego przez KE rozwoju współpracy zbrojeniowej w UE. Chodzi m.in. o to, aby wydatki krajów członkowskich na obronność zostawały we wspólnocie i wzmacniały europejską zbrojeniówkę. I w tym miejscu pojawia się pilna potrzeba, aby jak najskuteczniej walczyć o polski przemysł zbrojeniowy.
Firmy z sektora zbrojeniowego wyróżniają się specyficznymi wymaganiami dotyczącymi bezpieczeństwa i zgodności z normami wojskowymi. W tym przypadku kluczowa jest precyzja i niezawodność maszyn produkcyjnych, gdyż służą one do wytwarzania strategicznych komponentów. W tym kontekście koszty schodzą na dalszy plan, ponieważ priorytetem jest jakość pracy urządzeń, która gwarantuje zgodność produktów końcowych z wymogami. Istotny jest także wybór dostawcy z doświadczeniem w branży obronnej, który będzie zdolny do długoterminowego serwisu i zapewnienia dostępności części.
Tomasz Lewandowski, Product Manager, Polteknik
Polski eksport uzbrojenia i sprzętu wojskowego
Polska należy do drugoplanowych dostawców uzbrojenia i sprzętu wojskowego na rynki międzynarodowe – z eksportem nieprzekraczającym w minionych kilku latach 500 mln euro rocznie. Po napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. głównym zagranicznym odbiorcą polskiego uzbrojenia i sprzętu wojskowego stała się Ukraina. Dostawy obejmują m.in. broń strzelecką, amunicję strzelecką i artyleryjską różnych kalibrów i rodzajów (w tym armatohaubice Krab), a także przenośne zestawy przeciwlotnicze Piorun.
Ukraina zakupiła w sumie 54 Kraby wraz z wyposażeniem towarzyszącym, z których większość została już dostarczona armii ukraińskiej i bierze udział w walkach. Kontrakt na dostawy Krabów do Ukrainy o łącznej wartości 3 mld zł uznawany jest za największą tego typu transakcję, którą Polska realizowała w minionym 30-leciu.
Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego szacują, że w 2022 r. eksport polskiej broni do Ukrainy wyniósł 3,9 mld zł. Kwota ta nie obejmuje jednak wszystkich dostaw, zwłaszcza tych zrealizowanych w ramach programów pomocy wojskowej. Poza dostawami komercyjnymi Polska przekazała ogromne ilości uzbrojenia i sprzętu wojskowego (głównie poradzieckiego) w ramach bezpłatnego wsparcia ukraińskiej armii. Według szacunków w okresie pierwszych 12 miesięcy po agresji Rosji jego łączna wartość przekroczyła 2,2 mld euro.
Przewiduje się, że państwowe fabryki broni skupione w PGZ zarobią na eksporcie uzbrojenia w 2023 r. niemal 1,8 mld zł (400 mln euro). Do tego trzeba dodać wpływy, które trafią do kasy HSW z tytułu eksportu armatohaubic Krab. Prognozy na 2024 r. rok są także optymistyczne – polski eksport broni powinien przynieść PGZ co najmniej 2,25 mld zł (490 mln euro).
W sumie hitów eksportowych mamy niewiele. Poza wspomnianymi Krabami dobrze sprzedają się przenośne zestawy przeciwlotnicze Piorun. Za granicą sporym zainteresowaniem nabywców cieszą się także materiały wybuchowe, a okazjonalnie również m.in. broń strzelecka (karabinki Grot). Otwartym pytaniem pozostają efekty obiecanej przez Koreę Płd. współpracy polskiego przemysłu zbrojeniowego z jego koreańskim odpowiednikiem dla szans eksportowych Polski.
* * *
Wojna w Ukrainie wymusiła daleko idące zmiany, zarówno jeśli chodzi o ilość nowoczesnego uzbrojenia, którym powinna dysponować polska armia, jak i wymagania stawiane wobec sprzętu będącego na jej wyposażeniu. W konsekwencji krajowy przemysł obronny musi sprostać jakościowo nowym oczekiwaniom zarówno w wymiarze technologicznym, jak i w zakresie zdolności do szybkiej rozbudowy mocy wytwórczych zgodnie z planami zakupowymi MON.
Sytuacja, w której widoczna jest duża dysproporcja między środkami, jakie przeznaczane są na projekty zbrojeniowe, a nakładami na rozwój narodowego przemysłu obronnego i skalą zamówień lokowanych w tym sektorze, jest na dłuższą metę nie do utrzymania. Odpowiednio rozbudowany i wzmocniony technologicznie przemysł obronny (w tym jego część pozostająca w rękach prywatnych) powinien stanowić przecież jeden z newralgicznych elementów systemu polskiego bezpieczeństwa.
Do tego muszą być jednak stworzone właściwe warunki. Szczególnie niezbędne jest wsparcie kapitałowe ze strony agend rządowych, a także kierowanie do krajowych firm zbrojeniowych dużych – i stabilnych w perspektywie wieloletniej – zamówień na uzbrojenie i sprzęt wojskowy. Tylko w takim przypadku branża zbrojeniowa będzie w stanie realizować projekty inwestycyjne i badawczo-rozwojowe, które zaowocują powiększonymi mocami wytwórczymi i podniesieniem poziomu zaawansowania technologicznego produkcji.
Da to także podstawę do zbudowania lepszych niż dotychczas relacji resortu obrony z przemysłem zbrojeniowym. A to udrożni i przyspieszy procedury ustalania warunków realizacji dostaw techniki bojowej dla polskiej armii, z korzyścią dla wojska i firm zbrojeniowych.
Czytaj więcej: Polski przemysł obronny w pigułce
-------------------------------------------
* Już po przygotowaniu raportu przedstawiono projekt budżetu na 2025 r., w którym wydatki budżetowe na uzbrojenie różnią się od wcześniej prognozowanych i przedstawionych w niniejszym raporcie. Zgodnie z przyjętym projektem budżetu na 2025 r. w przyszłym roku wydatki na obronę narodową w naszym kraju będą rekordowe i wyniosą aż 186,6 mld zł. To o 28,6 mld zł więcej niż w obecnym roku. Tym samym planowane wydatki na polskie wojsko, w tym uposażenie dla żołnierzy zawodowych, wyniosą 4,7% PKB.
Eagle Lasers
Eagle to zaawansowana technologicznie firma B+R oraz światowej klasy producent specjalizujący się w systemach cięcia laserem fiber i rozwiązaniach automatyzacji do cięcia blachy. Firma została założona w 2006 r. w Wałczu (w województwie zachodniopomorskim) i od 18 lat nieprzerwanie rozwija swoją działalność. Posiadając oddziały w Polsce, Włoszech, Niemczech, Skandynawii oraz silną globalną sieć dystrybutorów, sprzedaje swoje maszyny w 27 krajach. W firmie zatrudnionych jest ponad 380 pracowników.
Maszyny do cięcia laserowego marki EAGLE LASERS opierają się na filozofii „Idealnej Koncepcji Maszyny”, która jest wynikiem wieloletnich badań, analiz, wdrażania wysokiej jakości i niezawodnych rozwiązań. Aż 80% komponentów maszyn produkowanych jest wewnętrznie, co gwarantuje ich najwyższą jakość, kontrolę i niezawodność. Optymalizacja poszczególnych komponentów, silniki liniowe we wszystkich osiach, niska waga elementów ruchomych i super szybki zmieniacz stołów, tworzą dynamiczną maszynę, redukującą czasy nieprodukcyjne do absolutnego minimum. Wszystkie wycinarki laserowe marki Eegle Lasers wyposażone są w głowicę tnącą „eVa”. Autorska, objęta patentem nr P.418503 głowica „eVa”, jest unikalną konstrukcją stworzoną z myślą o pracy z najwydajniejszymi maszynami na świecie. Charakteryzuje się najwyższą niezawodnością na rynku, 5- krotnie mniejszą wrażliwością na zabrudzenia i możliwością serwisowania u klienta.
Firma jest pionierem w dostarczaniu na rynek niezwykle wydajnych wycinarek laserowych o mocy 6 kW, 8 kW, 10 kW, 12 kW, 20 kW oraz 30 kW. Portfolio EAGLE obejmuje także innowacyjne rozwiązania z zakresu automatyzacji i oprogramowania. Za konsekwentne dążenie do ustanawiania standardów branżowych i oferowanie produktów najwyższej jakości, firma Eagle zyskała uznanie w postaci wielu branżowych nagród i wyróżnień. Została również dwukrotnym laureatem prestiżowej nagrody Diament Forbesa.
Cloos-Polska Sp. z o. o.
Cloos Polska jest jedną z czołowych firm zajmujących się projektowaniem i wdrażaniem zrobotyzowanych aplikacji spawalniczych. Ściśle współpracujemy z naszymi odbiorcami i tworzymy dla nich stanowiska dopasowane do indywidualnych wymagań. Nasze rozwiązania opieramy o najwyższej jakości roboty, sterowanie, urządzenia spawalnicze, oprogramowanie i sensory pochodzącą od jednego dostawcy. Pakiet taki tworzy doskonale zintegrowany system sprawdzający się przy realizacji najtrudniejszych zadań spawalniczych. Dodatkowo posiadamy doświadczenie i urządzenia do obróbki mechanicznej metali – obróbki skrawaniem CNC, cięcia, spawania. Zapewniamy profesjonalne doradztwo technologiczne i konstrukcyjne.
OFERTA
ROBOTYZACJA
Roboty
Pozycjonery robota i detalu
Sensory
Oprogramowanie
Spawarki MIG/MAG
Spawarki TIG
Spawanie Orbitalne
FILTROWENTYLACJA I OCHRONA SPAWACZA
Mobilne Urządzenia filtrowentylacyjne
Naścienne urządzenia filtrowentylacyjne
Centrale filtrowentylacyjne
Stoły odciągowe i szlifierskie
Przyłbice spawalnicze
STOŁY SPAWALNICZE SIEGMUND
AUTOMATYKA I PNEUMATYKA
Zaciski ręczne
Zaciski i siłowniki pneumatyczne
Zaciski hydrauliczne
Chwytaki
Pozycjonowanie detali
Oprzyrządowanie robota
Chwytaki do blach
ZNAKOWANIE
Lasery znakujące
Znakowarki mikropunktowe i grawerki
Prasy znakujące
Kasety, głowice i inne akcesoria
Czcionki i cechowniki
Markery
SPRĘŻYNY LESJOFORS
Sprężyny specjalne
Sprężyny gazowe
Produkty z blachy sprężystej
USŁUGI
Obróbka skrawaniem
Spawanie i palenie
Znakowanie
Szkolenia
MalowanieLinii.pl Sp. z o.o.
Od 2009 r. firma MalowanieLinii.pl oferuje profesjonalne usługi z zakresu oznakowania poziomego i pionowego obiektów przemysłowych (hal, magazynów i parkingów), obiektów użyteczności publicznej, pomieszczeń biurowych i obiektów rekreacyjnych oraz sportowych. Przeprowadza również profesjonalne doradztwo w obszarze oznakowania, które w znacznym stopniu może przyczynić się do podniesienia efektywności wykonywanej pracy i zmniejszenia prawdopodobieństwa wystąpienia kolizji bądź wypadku.
Firma zajmuje się ponadto usuwaniem oznakowania poziomego, czyli wszelkimi pracami polegającymi na bezinwazyjnym usuwaniu chemicznym wszelkiego rodzaju oznaczeń poziomych z posadzki betonowej. Ponadto oferuje usługę usuwania oznakowania poziomego zewnętrznego z betonu, asfaltu i kostki. Metoda ta polega na usuwaniu samą wodą pod ciśnieniem nawet do 2500 bar, bez ingerencji mechanicznej w podłoże.
Oferta firmy MalowanieLinii.pl
Na terenie magazynów i zakładów przemysłowych wykonywane są:
- malowanie linii, które wyznaczają drogi transportowe dla wózków widłowych,
- oznakowanie stanowisk pracy i obszarów roboczych,
- oznakowanie miejsc odkładczych na kontenery, palety i kosze,
- malowanie linii wokół regałów,
- malowanie linii komunikacji pieszej,
- malowanie dróg ewakuacyjnych,
- znakowanie ostrzegawcze (żółto-czarne pasy na krawędziach, słupach, barierach i odbojach oraz wokół ramp)
- oznakowania BHP (gaśnic i hydrantów),
- piktogramy, symbole i napisy,
- każde inne na indywidualne życzenie klienta.