Roboty już wkrótce zawitają pod strzechy

Rośnie rola kobotów w produkcji. Świadczą o tym między innymi wyniki finansowe firm zajmujących się projektowaniem i produkcją robotów współpracujących. Szacuje się, że do 2021 r. rynek kobotów osiągnie wartość 2 mld dol.
O wynikach finansowych mówił w czasie spotkania prasowego Jürgen Von Hollen, prezes Universal Robots. Firma osiągnęła w 2017 r. wzrost w stosunku do roku poprzedniego o 72%. Przychody osiągnęły wartość 170 mln dol.
– Coraz więcej firm, także z sektora MŚP, dostrzega, że dzięki kobotom można zoptymalizować procesy produkcyjne, poprawiając swoją pozycję konkurencyjną. Nasze wyniki finansowe odzwierciedlają rosnącą świadomość rynku dotyczącą ekonomicznych korzyści płynących z robotyzacji, a także postrzegania robotów współpracujących jako optymalnego rozwiązania. W bieżącym roku Universal Robots spodziewa się dalszego wzrostu na poziomie przynajmniej 50% – mówi Jürgen von Hollen.
Na świecie wykorzystywanych jest obecnie ponad 22 000 robotów Universal Robots, co stanowi blisko 60% całego rynku robotów współpracujących. Segment ten dynamicznie rośnie. Przewiduje się, że globalny rynek kobotów do 2021 r. osiągnie wartość 2 mld dol.
Universal Robots jest obecny na polskim rynku od 2011 r. Od tego czasu dynamicznie rozwija sieć dystrybutorów i integratorów, która łącznie liczy obecnie 11 firm. Dystrybucją kobotów UR zajmują się firmy: CP Trade, Elmark Automatyka, Encon-Koester, Jorgensen Cleantech i RMA, natomiast wsparcie w zakresie integracji zapewniają: ABC Control, Blue Robotics, Elautec, Horizon Automation, Inntec i M2M Team.
– Zarówno Polska, jak i cała Europa Środkowo-Wschodnia jest dla nas ważnym rynkiem. Lokalne firmy zaczynają doświadczać tych samych problemów, z którymi wcześniej borykały się kraje zachodnie: niedostateczna liczba pracowników, globalizacja i wiążąca się z nią konieczność wejścia na rynki zagraniczne oraz dynamicznie zmieniające się wymagania klientów i coraz większa potrzeba personalizacji produktu – mówi Jürgen von Hollen.
Źródło: Universal Robots