Benning polega na wszechstronnym robocie robolink firmy igus
Za każdym razem, gdy nowa ładowarka trakcyjna Belatron trafia na stanowisko testowe w zakładzie produkcyjnym firmy Benning w Bocholt, robot robolink firmy igus ma wiele do zrobienia: przeprowadzenie próby uziemienia, zarejestrowanie wymiarów i jakości powierzchni oraz przetestowanie funkcji i elementów obsługi. Przeprowadza cykl testów, który trwa kilka minut i wykorzystuje różne przyrządy badawcze. Jego za-stosowanie nie tylko obniża koszty, ale jednocześnie poprawia jakość badań.
Stuprocentowy przegląd ładowarki trakcyjnej to dla firmy Benning sprawa oczywista. Firma jest jednym ze światowych liderów rynku ładowarek do pojazdów elektrycznych, m.in. wózków widłowych i jest znana z wysokich standardów jakości. Najnowsza generacja ładowarek trakcyjnych z serii Belatron spełnia również najwyższe wymagania dotyczące elastyczności.
– Proces wysokowydajnego ładowania jest monitoro-wany elektronicznie, a na życzenie klienta możemy indywidualnie skonfiguro-wać jednostki, a zwłaszcza cykle ładowania – wyjaśnia kierownik produktu Frank Lancelle.
Ładowarki trakcyjne Belatron są dostępne dla napięć od 24 do 120 V, a także w wykonaniu OEM – z różnymi opcjami na życzenie. Rozbudowana łączność umożliwia m.in. integrację z sys-temami zarządzania energią. System testowy na końcu linii produkcyjnej, który został zaprojektowany i wdrożony z wykorzystaniem zasobów pokładowych, jest równie elastyczny jak same ładowarki.
– Naszym celem było, aby operator musiał jedynie podłączyć ładowarkę, a wszystkie inne procesy przebiegały automatycznie – mówi Bernd Warmers, odpowiedzialny za roz-wój systemów testowych w Benning.
Elastyczność pod każdym względem: jeden robot do wielu zadań testowych
Cel ten został osiągnięty, a niedrogi robot firmy igus zainstalowany na suficie komory testowej podjął się głównego zadania – a raczej wielu zadań. Narzędzie na ramieniu robota robolink jest odpowiednio wszechstronne. Oprócz kamery do rozpoznawania obrazu i laserowego czujnika odległości do pomiaru urządzenia, zintegrowana jest również elektrycznie przewodząca igła testowa do kontaktu z obudową i do obsługi elementów sterowniczych. Podczas pierw-szego kroku robot identyfikuje pojedynczą ładowarkę, odczytując kod kreskowy za pomocą kamery. Teraz robot "zna" program testowy. Następnie mierzy urzą-dzenie za pomocą czujnika laserowego i wykorzystuje aparat fotograficzny do oceny koloru oraz oznakowania urządzenia. Następnie, według Bernda Warmersa, następuje krok, który jest ważny i obowiązkowy ze względów bezpieczeństwa.
– Igła testowa styka się z obudową, aby przeprowadzić test bezpieczeństwa GND. W zależności od wielkości obudowy przesuwa się do innej pozycji testowej – wyjaśnia Bernda Warmers.
Ramię robota używa następnie igły testowej do obsługi każdego indywidualnego przycisku na membranowej klawiaturze. W ten sposób system testowy może zapewnić, że sterowanie działa prawidłowo. Tani robot firmy igus jest nie tylko elastyczny pod względem przestrzeni i narzędzi, ale także jeśli chodzi o dostosowanie się do zmieniających się warunków.
– Robot jest sterowany przez system inspekcji. Jeśli pojawią się nowe projekty urządzeń lub kry-teria testowe, można to łatwo wdrożyć – mówi Bernd Warmers.
Test może być również przeprowadzony bez robota, wówczas pracownik przejmuje czynności, które w innym przypadku wykonywałby robot. Różne testy elektryczne i instalacja oprogramowania odbywają się równolegle z testami wspieranymi przez robota.
Szybki zwrot inwestycji
Podczas poszukiwania odpowiedniego robota do komórki testowej projektanci z Benning mogli wykorzystać swoje dotychczasowe know-how: roboty współpracujące są już wykorzystywane w produkcji. Istnieją dobre powody, dla których zdecydowali się na pięcioosiowego robota z ramieniem przegubowym igus robolink RL-DP-5.
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
– Ten typ robota dokładnie spełnia nasze wymagania i to nie tylko w zakresie udźwigu, zasięgu oraz czasu cyklu. Jest też bardzo łatwy w programowaniu, a koszty zakupu są naprawdę niskie. Szybko osiągnęliśmy zwrot z inwestycji – mówi Bernd Warmers.
Robot robolink z ramieniem przegubowym składa się w dużej mierze z tworzyw sztucznych, które są zoptymalizowane pod względem trybologicznym, tzn. pod względem tarcia i zużycia oraz nie wymagają smarowania. Doprowadziło to do znacznych oszczędności kosztów, długiej żywotności i braku konieczności konserwacji. Kilka liczb i danych na te-mat użytego robota: RL-DP-5 może przenosić ładunki o masie do trzech kilo-gramów i osiąga czasy cyklu poniżej siedmiu sekund. Ramię ma zasięg 790 mm, a dokładność pozycjonowania wynosi 1 mm. Opłacalny robot igus robolink jest już dostępny w cenie 7274 € wraz z oprogramowaniem.
Proste programowanie, pełna integracja
Podczas planowania i uruchamiania komory testowej zaangażowani inżynierowie również przełamywali nowe schematy. Tym bardziej godna uwagi jest całkowita integracja zaangażowanych komponentów.
– Narzędzie jest w pełni zintegrowane z oprogramowaniem robotyki. Do przetwarzania obrazu używamy standardowej kamery, dla której napisaliśmy własny program open-source, któ-ry zintegrowaliśmy z systemem inspekcji. Światło LED w komorze zmienia się wraz z każdą pozycją kamery, a dokumentacja jest również generowana automatycznie – mówi Bernd Warmers.
Mimo że firma Benning była w stanie wykonać większość konstrukcji i planowania projektu samodzielnie, firma igus była zaangażowana w budo-wę narzędzia. Konsultant handlowy Timo vom Stein: "Opracowaliśmy różne opcje, Benning je przetestował i zdecydował się na jedną".
Wynik: redukcja kosztów, poprawa jakości
Po około roku doświadczeń z samodzielnie opracowaną komorą testową i robo-tem igus, osoby odpowiedzialne w Benning wyciągają pozytywne wnioski: po podłączeniu elementu testowego operator może zająć się innymi zadaniami w trakcie całego cyklu testowego, który trwa kilka minut. To optymalizuje – słowo kluczowe ROI (zwrot z inwestycji) – koszty. Z punktu widzenia Stephana Dittersa, inspektora specjalistycznego w Benning, co najmniej równie ważny jest inny czynnik:
– Jakość testu poprawia się, ponieważ wyniki są oceniane obiektywnie. Jednocześnie otrzymujemy kompleksowe statystyki i oceny, na podsta-wie których możemy dalej usprawniać procesy. A indywidualna dokumentacja złożonego procesu testowania tworzona jest niemal automatycznie – jako "cyfrowy bliźniak" każdej dostarczanej przez nas ładowarki trakcyjnej – mówi Stephana Dittersa.
Źródło: igus