Branża narzędziowa: Wzrosty w niepewnym otoczeniu

Raven Media

Rynek narzędzi skrawających jest ściśle powiązany z sytuacją w branży maszynowej, zwłaszcza z segmentem obrabiarek – a tym samym z koniunkturą w całym przetwórstwie przemysłowym. Zarówno w skali globalnej, jak i na polskim rynku sytuacja wygląda obiecująco, a rosnący popyt jest efektem niezłej kondycji w tych sektorach przemysłowych, które wykorzystują w szerokim zakresie technologię obróbki skrawaniem.

Wielkość rynku narzędziowego w Polsce jest bardzo trudna do zwymiarowania, co jest wynikiem braku szczegółowych danych statystycznych obejmujących ten sektor. Nie ulega jednak wątpliwości, że branża narzędziowa w naszym kraju ma się bardzo dobrze, co zawdzięcza w dużej mierze utrzymującej się na wysokim poziomie (przynajmniej w porównaniu z resztą Europy) koniunkturze gospodarczej.

Światowe rynki pod dyktando Azji

Według najnowszego raportu GIR (Global Info Research) wartość światowego rynku narzędzi skrawających w 2017 r. wyniosła ok. 34,42 mld dolarów. Utrzymujące się szybkie tempo wzrostu jest efektem silnej industrializacji i rozwoju branży produkcyjnej oraz budowlanej, zwłaszcza w krajach rozwijających się, oraz przestawiania się bardziej zaawansowanych gospodarek na nowoczesne formy produkcji, które wymagają także zmian w zakresie wykorzystywanych narzędzi skrawających. Według różnych szacunków rynkowych w najbliższych pięciu latach średnie tempo wzrostu światowej branży narzędziowej utrzyma się na wysokim poziomie (od 3,25% do nawet 6,9%). W efekcie w 2023 r. wartość globalnego rynku narzędzi skrawających będzie oscylować w granicach 39,2 mld dolarów.

Rynkami o największym popycie na narzędzia skrawające pozostają Azja (zwłaszcza Chiny, Indie i państwa Azji Południowo-Wschodniej), Stany Zjednoczone i Europa. Tylko kraje azjatyckie odpowiadają za ok. 35,6% światowego popytu na narzędzia skrawające i wydaje się, że ten udział w najbliższych latach może się jeszcze zwiększyć.

W minionym roku sprzedaż globalnego rynku obrabiarek wzrosła zaledwie o 1% (przy 3-procentowym wzroście produkcji) – do poziomu 79,7 mld euro – co było efektem m.in. dwucyfrowego spowolnienia produkcji w takich krajach jak Chiny, Brazylia czy Turcja. Na tym tle bardzo dobrze prezentują się europejskie kraje zrzeszone w CECIMO, które w minionym roku zwiększyły swoją produkcję obrabiarek o 8% – do ok. 27,8 mld euro. Według wstępnych szacunków w tym roku tempo wzrostu produkcji firm z branży obrabiarek spadnie do 2,3%, co również może negatywnie wpłynąć na rynek narzędzi skrawających.

Polski rynek

Wspomniane trudności z oszacowaniem wielkości polskiego rynku narzędzi skrawających każą przyjrzeć się sektorowi obrabiarek. Według danych GUS w 2017 r. w naszym kraju wyprodukowano łącznie ok. 4 tys. różnego typu maszyn obróbczych do metalu, z czego tylko ok. 15% stanowiły bardziej zaawansowane centra obróbcze i obrabiarki wielostanowiskowe. Jeśli dodamy do tego fakt, że część obrabiarek z polskich fabryk trafia poza granice kraju, trudno się dziwić, że produkcja krajowa jest w stanie zaspokoić jedynie ok. 30% zapotrzebowania na tego typu maszyny. Z punktu widzenia firm z branży narzędziowej z pewnością nie są to wyniki w pełni zadowalające i tylko pewnym pocieszeniem jest to, że od połowy obecnej dekady wielkość produkcji obrabiarek w naszym kraju wzrosła o prawie 25%.

Spory potencjał dla polskiej branży narzędziowej widać również w wynikach importu narzędzi do obrabiarek oraz innych urządzeń skrawających, a także części zamiennych do nich. Według danych za 2017 r. wartość importu tej grupy produktowej wyniosła blisko 750 mln euro i cały czas wykazuje tendencję wzrostową, choć obejmuje ona również – praktycznie niemożliwe do dokładnego określenia – narzędzia do obróbki ręcznej. Potencjał ten potwierdzają również dane VDW (Związku Niemieckich Fabryk Obrabiarek), według których wartość importu obrabiarek z Niemiec w ubiegłym roku wyniosła 472,7 mln euro i była o 10% wyższa niż rok wcześniej.

Dane te niestety nie pozwalają na ustalenie, jaki udział w polsko-niemieckiej wymianie stanowią same obrabiarki, jakie narzędzia do nich, a jaki wreszcie części zamienne i akcesoria do obrabiarek.

Dostępne dane rynkowe również nie pozwalają na jednoznaczną odpowiedź na pytanie, jakie rodzaje narzędzi do obrabiarek sprzedają się najlepiej na polskim rynku. Najbardziej popularne i najczęściej kupowane to uniwersalne narzędzia standardowe z linii ekonomicznych oraz narzędzia specjalne. Ta pierwsza grupa przekonuje do siebie przede wszystkim korzystną ceną, możliwością obróbki wielu różnych materiałów i coraz częściej także dobrą jakością. Z kolei narzędzia wysoko wyspecjalizowane, wykonywane często na indywidualne zamówienie, są niezbędne np. do obróbki materiałów bardzo trudno skrawalnych (takich jak superstopy wykorzystywane w lotnictwie) bądź też stosowane w celu spełnienia specjalistycznych wymagań danej branży.

Popyt na określone narzędzia skrawające w dużej mierze zależy od potrzeb użytkownika, które mogą się znacząco różnić w zależności od specyfiki branży – inaczej kwestia ta wygląda np. w przemyśle lotniczym czy energetycznym, a inaczej w branży motoryzacyjnej. Firmy z tych pierwszych segmentów częściej sięgają po narzędzia frezarskie, z kolei w przemyśle motoryzacyjnym znacznie częściej wykorzystywane są narzędzia tokarskie. Generalnie trudno mówić o dominacji jednego rodzaju narzędzia wśród polskich przedsiębiorców, których działalność wymaga wdrożenia procesów skrawania metali.

Konkurencyjny rynek

Zgodnie z raportem WiseGuyReports.com pt. „Globalny rynek narzędzi tnących na świecie – prognoza do 2023 r.” wśród największych globalnych producentów w branży narzędziowej do cięcia metalu pozostają firmy Sandvik, Kennametal, Iscar oraz OSG, których udział w rynku w 2017 r. stanowił odpowiednio 3,88%, 1,62%, 1,24% oraz 1,06%. Jak widać, branża narzędziowa jest wysoce konkurencyjna z niskim poziomem koncentracji. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że technologia produkcji narzędzi do cięcia metalu szeroko się upowszechniła – dużo szerzej niż większość zaawansowanych technologicznie urządzeń.

Również na polskim rynku narzędziowym widoczne jest spore rozdrobnienie – nie ma jednego lidera ani grupy kilku liderów, którzy zdominowaliby ten sektor produkcyjny. Zgodnie z danymi Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii w krajowej branży narzędziowej liczy się nawet 80 przedsiębiorstw produkcyjnych, w tym grupa firm mająca w swoim profilu działalności również regenerację narzędzi. Do grona największych graczy na polskim rynku należy zaliczyć również krajowe przedstawicielstwa największych koncernów międzynarodowych, w tym m.in. Mitsubishi Materials, Sandvik Coromant, SECO Tools, TaeguTec, YG-1 czy Kyocera Unimerco Tooling. Nie można też pominąć rosnącej oferty chińskich producentów narzędzi. Choć na razie odstają one pod względem jakości od najbardziej renomowanych dostawców, to jednak swoją atrakcyjną ceną kuszą potencjalnych nabywców.

Na rynku dominują jednak firmy z sektora mikro- i małych przedsiębiorstw, które raczej nie mogą pochwalić się mocną i stabilną pozycją finansową oraz dużym doświadczeniem zagranicznym. Aby mogły one rywalizować z największymi producentami w branży, zalecana jest ich konsolidacja kapitałowa. Świetnym przykładem takiego działania jest istniejący od 2006 r. Bydgoski Klaster Przemysłowy, który zrzesza już ponad 100 podmiotów, w tym m.in. producentów z branży narzędziowej, ale również liczne instytucje wspierające ich działalność (m.in. uczelnie, instytucje finansowe oraz instytuty badawcze). Dzięki udziałowi w klastrze producenci narzędzi mogą liczyć na poprawę konkurencyjności i wzmocnienie swojej pozycji rynkowej, a także większy dostęp do różnego rodzaju innowacji rynkowych.

W kierunku uniwersalizmu i specyficznych wymagań

Poprawa wydajności i ograniczanie kosztów – te dwa cele przyświecają rozwojowi w wielu różnych branżach. Nie inaczej jest w sektorze producentów narzędzi skrawających. Wprawdzie nie ma mowy w ostatnich latach o jakiejś rewolucji w tej branży, jednak widoczne jest stałe poszerzanie i udoskonalanie oferty rynkowej w miarę pojawiania się nowych materiałów narzędziowych oraz innowacyjnych rozwiązań konstrukcyjnych i technologicznych. Wśród odbiorców widoczna jest także zmiana postrzegania kosztów związanych z obróbką metali, które często stanowiły barierę przed stosowaniem nowocześniejszych, a więc i droższych rozwiązań.

Jednym z dominujących trendów w sektorze produkcji narzędzi skrawających do obrabiarek jest dążenie do zwiększania uniwersalności narzędzi, aby dzięki odpowiedniej konstrukcji i doborowi materiałów mogły być wykorzystywane do coraz szerszego zakresu prac obróbczych.

Równolegle jednak rozwija się drugi z trendów, którym jest coraz dalej idąca, często niezwykle wąska specjalizacja, która ma zaspokoić nierzadko bardzo wyszukane potrzeby odbiorców związane z realizacją konkretnych i z reguły bardzo skomplikowanych zadań. Do tego typu prac można zaliczyć obróbkę nowych, stwarzających spore problemy materiałów, takich jak hartowana stal, stopy żaroodporne czy materiały kompozytowe. Dlatego też producenci ciągle poszukują jak najbardziej optymalnych materiałów, z których wykonywane są narzędzia i ich ostrza tnące, oraz technik ich nanoszenia na ostrza. Powinny one zapewniać dużą twardość i odporność na zużycie oraz pracę w wysokich temperaturach, a także wydłużać czas pomiędzy kolejnymi ostrzeniami. Wraz z doborem odpowiedniego kąta geometrii narzędzie takie powinno zapewniać lepsze parametry cięcia (prędkość posuwu czy głębokość skrawania). Kolejnym widocznym trendem w branży jest coraz częstsze wykorzystywanie narzędzi skrawających z wymiennymi ostrzami – nie tylko w przypadku frezów, ale także wierteł i noży tokarskich.

Również w przypadku materiałów wykorzystywanych do produkcji narzędzi widoczne są pewne trendy. Najpowszechniej stosowanym materiałem obecnie jest węglik spiekany, jednak stopniowo rośnie również popyt na narzędzia skrawające z ceramiki i cementu. Do coraz powszechniejszego użytku wchodzą również narzędzia ze specjalistycznymi powłokami, np. ze związków tytanu (TiN, TiCN czy TiAlN), które pozwalają na obróbkę elementów z „trudnych” materiałów, a z drugiej strony wydłużają trwałość takiego narzędzia. Wydaje się, że to właśnie ten kierunek rozwoju w najbliższych latach będzie najpowszechniejszy w branży narzędziowej.

Perspektywy rozwoju

Ponieważ branża narzędzi do cięcia metalu jest ściśle powiązana z tymi sektorami przemysłowymi, w których stosuje się obróbkę metali, a pośrednio z globalną sytuacją gospodarczą, w najbliższych latach można się spodziewać raczej spowolnienia tempa wzrostu całej branży. W Europie i Stanach Zjednoczonych oczekiwany jest wzrost popytu na najbardziej zaawansowane narzędzia do cięcia metalu. Z kolei rynek chiński oraz inne rozwijające się państwa z kontynentu azjatyckiego mogą liczyć na ożywienie związane z intensywną konkurencją i koniecznością modernizacji bądź zastąpienia wykorzystywanych obecnie technologii do cięcia metali. W dalszym ciągu to jednak Azja, głównie za sprawą chińskiego przemysłu, będzie największym odbiorcą narzędzi skrawających, a przewaga nad resztą świata powinna się nieznacznie zwiększyć na początku przyszłej dekady.

Istotny wpływ na branżę narzędziową może mieć także dostępność surowców (podaż niektórych jest niepewna) wykorzystywanych do wytwarzania narzędzi oraz ich cena. Jeżeli ceny surowców i powiązanych czynników (np. ceny energii) będą rosły w szybkim tempie, mniejsze firmy mogą nie być w stanie przenieść tych podwyżek na odbiorców końcowych, przez co ucierpią ich wyniki operacyjne i sytuacja finansowa.

Tagi artykułu

MM Magazyn Przemysłowy 4/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę