Niezbędna automatyzacja produkcji

A. Świderska

Aby myśleć o poważnej rywalizacji o klienta na coraz bardziej konkurencyjnych rynkach, trzeba zdecydowanie automatyzować produkcję. Na tym tle rozwój Polski i rodzimych firm wydaje się dość dynamiczny, ale do najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajów wciąż wiele nam brakuje. Na szczęście widoczny jest stały wzrost wykorzystania systemów automatyki produkcji.

Automatyzacja gospodarki to proces, przez który przechodzi większość krajów na dorobku, które chcą dogonić najbardziej rozwinięte gospodarki świata. Na znaczeniu tracą bowiem te gałęzie przemysłu, w których najważniejsze są niskie koszty produkcji (zwłaszcza koszty pracy), a ich miejsce coraz częściej zajmują sektory wymagające większej automatyzacji procesów produkcyjnych. I choć wydaje się to oczywistością, z którą niewielu polemizuje, rozwój automatyzacji przemysłu w Polsce (i nie tylko) natrafia na liczne bariery.

 

Bariery rozwojowe

Problemem jest przede wszystkim niewielki stopień innowacyjności polskiej gospodarki, co przekłada się na trudności we wdrażaniu nowych, bardziej zaawansowanych rozwiązań. Pod tym względem na tle Europy Polska cały czas pozostaje w ogonie, ustępując wyraźnie nie tylko czołowym gospodarkom zachodnim, ale też niektórym krajom z naszego regionu (Czechom, Słowacji, Węgrom), gdzie w ostatnich latach pojawiło się sporo inwestycji zagranicznych. Pocieszające jest jednak, że w tej materii w ostatnim czasie drgnęło również w Polsce i jest szansa, że nadrobimy stracony dystans przynajmniej do wspomnianych trzech krajów.

Wciąż sporo firm ma także obawy przed dużymi inwestycjami i wchodzeniem w nowe segmenty rynku. Polscy przedsiębiorcy mają niewielką skłonność do inwestowania i nie zmieniają tego nawet fundusze unijne czy państwowe, które mają wspierać innowacyjność polskich firm. W efekcie głównymi podmiotami zgłaszającymi w Polsce zapotrzebowanie na roboty przemysłowe i podobne im urządzenia są wciąż największe przedsiębiorstwa, w tym lokalne filie obecnych w Polsce koncernów zagranicznych. Mimo dynamicznego rozwoju w tym zakresie wciąż widać brak wystarczającego zaplecza produkcyjnego w obszarze automatyzacji. To powoduje, że większość nabywanych urządzeń i maszyn pochodzi z zagranicy, co zwiększa koszty inwestycji.

Wysokie koszty, nawet przy uwzględnieniu dopłat, są oficjalnie największą barierą szybszego rozwoju polskich firm. Jednak bez początkowego wkładu trudno myśleć o wejściu na wyższy pułap rozwoju, co jednak wydaje się nieuniknione. Automatyzacja bowiem zapewnia szereg korzyści: od poprawy efektywności procesów produkcyjnych, przez uzyskanie większej stabilności i bezpieczeństwa, po wzrost jakości i wolumenu wytwarzanych produktów

 

Daleko za Europą

O tym, że Polska jest w tyle pod względem rozwoju technologicznego, świadczy wiele wskaźników. W zakresie udziału branż high-tech w łącznej liczbie zatrudnionych zajmuje piąte miejsce od końca w Unii Europejskiej (wyprzedzając jedynie Litwę, Rumunię, Chorwację i Portugalię). Produkty wysokiej techniki stanowią jedynie ok. 7% polskiego eksportu, podczas gdy w Niemczech, Czechach czy na Węgrzech udział ten wynosi kilkanaście procent.

Ostatnia dekada pokazuje jednak, że proces automatyzacji polskiego przemysłu sukcesywnie postępuje. Od 2008 r. łączna liczba zainstalowanych w polskich przedsiębiorstwach automatycznych urządzeń wzrosła prawie o połowę. Jak pokazują dane GUS, liczba tego typu maszyn i urządzeń zwiększała się w ok. 7-procentowym średniorocznym tempie, a więc wyższym od tego, w jakim wzrastały w tym samym czasie PKB lub wartość dodana w przemyśle.

Niestety trend ten dotyczy wyłącznie średnich i dużych firm, zatrudniających powyżej 49 pracowników. Wśród małych przedsiębiorców przyrost jest wciąż minimalny. Według szacunków we wszystkich firmach przemysłowych działających w naszym kraju liczba zautomatyzowanych urządzeń przekracza 120-130 tys. sztuk, z czego ponad 110 tys. przypada na duże i średnie przedsiębiorstwa. Najwyższy udział małych firm w łącznej liczbie zainstalowanych urządzeń tego typu (ok. 30%) wiąże się ze stosowaniem obrabiarek laserowych sterowanych numerycznie, ale już np. w obszarze robotów i manipulatorów przemysłowych wynosi on zaledwie 5%, w większości pozostałych kategorii zaś nie przekracza kilkunastu procent.

 

Komputery i roboty

Największą grupę urządzeń do automatyzacji produkcji w polskich firmach stanowią nieprzerwanie komputery do sterowania i regulowania procesów technologicznych (ok. 40% ogółu). 17% całości przypada na linie produkcyjne w pełni automatyczne, niemal drugie tyle – na linie produkcyjne sterowane komputerem. Najszybciej rośnie udział robotów i manipulatorów przemysłowych, które w 2013 r. stanowiły ok. 12% wszystkich urządzeń automatyki przemysłowej zainstalowanych w średnich i dużych firmach, podczas gdy jeszcze 5 lat wcześniej udział ten wynosił jedynie ok. 9%. Kategoriami produktowymi, które konsekwentnie zyskują na znaczeniu, są również centra obróbkowe (ok. 11% wszystkich urządzeń automatyki) oraz obrabiarki laserowe sterowane numerycznie (które mają jednak wciąż marginalne znaczenie, z udziałem poniżej 2% w całym parku maszyn i urządzeń do automatyzacji produkcji).

O tym, że automatyzacja polskiego przemysłu postępuje w szybkim tempie, świadczy przyrost niektórych rodzajów urządzeń automatyki odnotowany w ostatnim czasie. Widoczne jest to m.in. w obszarze robotów przemysłowych. W 2013 r. na polski rynek trafiło 692 nowych robotów, rok później już 1267, a w 2015 r. – 1795. Jak łatwo policzyć, w ciągu tych dwóch lat liczba dostaw nowych robotów zwiększyła się aż o 259%. Polski rynek z 26-procentowym wzrostem od początku bieżącej dekady plasuje się w Europie tuż za Czechami.

Przed rodzimym rynkiem robotów rysuje się dość optymistyczna przyszłość. Świadomość korzyści płynących z automatyzacji produkcji jest coraz większa. Poza tym powoli zaczyna brakować rąk do pracy, zwłaszcza przy zadaniach jednostajnych, o dużej powtarzalności czy też w niebezpiecznym dla zdrowia otoczeniu. Robotyzacja może w tym przypadku przyczynić się do optymalizacji produkcji, nie tylko zwiększając jej wolumen, ale także poprawiając jakość i ogólny poziom bezpieczeństwa.

 

Zrobotyzowana branża automotive

Rozwój automatyki przemysłowej w dużej mierze uzależniony jest od danej gałęzi produkcji. Według danych GUS największa część wszystkich linii produkcyjnych automatycznych i sterowanych komputerem zainstalowana jest w firmach z przemysłu rafineryjnego, chemicznego i mineralnego. Największą grupę użytkowników centrów obróbkowych i obrabiarek laserowych stanowią natomiast branże metalowa, elektroniczna, elektromaszynowa oraz maszynowa.

Z kolei roboty i różnego rodzaju manipulatory najczęściej stanowią wyposażenie zakładów produkcyjnych w szeroko rozumianej branży transportowej, w tym głównie w przemyśle motoryzacyjnym, ale i stoczniowym, kolejowym oraz lotniczym.

Perspektywy światowej branży automatyki przemysłowej są bardzo dobre. Szybki rozwój czeka głównie rynek robotów przemysłowych, a głównymi rozgrywającymi będą kraje azjatyckie. Polska gospodarka powinna nie tylko utrzymać, ale znacząco zwiększyć tempo automatyzacji procesów produkcyjnych. Bez tego trudno o konkurencyjność na bardzo wymagających globalnych rynkach.

Tagi artykułu

MM Magazyn Przemysłowy 4/2024

Chcesz otrzymać nasze czasopismo?

Zamów prenumeratę