Nowatorska metoda pozyskiwania wodoru z siarkowodoru
Siarkowodór znany jest z tego, że śmierdzi jak zgniłe jajka. Jest również toksyczny, żrący, łatwopalny i produkowany w dużych ilościach jako kosztowny do przetworzenia produkt uboczny w rafineriach ropy naftowej. Teraz naukowcy znaleźli łatwy i opłacalny sposób na przekształcenie go w wodór.
Obecna metoda radzenia sobie z siarkowodorem – nieuniknionym produktem odpadowym przy rafinacji ropy naftowej lub gazu ziemnego – polega na podgrzaniu go do temperatury ok. 800-1100°C, a następnie przepuszczeniu przez serię skraplaczy, podgrzewaczy i reaktorów katalitycznych w celu przekształcenia go w siarkę i wodę, w tzw. procesie Clausa (proces odsiarczania gazu). Siarka może być sprzedawana dalej, jednak wysokie temperatury sprawiają, że jest to proces energochłonny, a zatem i kosztowny.
Teraz naukowcy z Uniwersytetu Rice'a twierdzą, że znaleźli skuteczny sposób na przetworzenie siarkowodoru, jednocześnie odzyskując siarkę i przechwytując użyteczny gaz wodorowy.
Nowy proces wykorzystuje nanoprojektowany katalizator z proszku dwutlenku krzemu, którego każde ziarno jest upstrzone nanocząstkami złota o szerokości zaledwie miliardowych części metra. Te cząstki złota silnie reagują na określoną długość fali światła widzialnego, wystrzeliwując krótkotrwałe elektrony znane jako "gorące nośniki". Niosą one ze sobą wystarczająco dużo energii, aby skutecznie rozdzielić cząsteczki siarkowodoru na atomy wodoru i siarki, które będą mogły następnie zostać oddzielnie wychwycone.
Proces może być w całości zasilany światłem słonecznym, a więc jest niemalże darmowy pod względem kosztów operacyjnych tam, gdzie światło słoneczne jest dostępne. Co więcej, według naukowców proces ten będzie równie skuteczny ze sztucznym światłem, np. oświetleniem LD-owym. Może to oznaczać, że odzyskiwanie wodoru i siarki będzie możliwe także podczas przekształcania siarkowodoru np. pod ziemią.
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
Źródło: Rice University