Nowa rzeczywistość sektora B+R, czyli jak zatrudnić inżyniera
Polskie firmy co roku wydają ok. 20 mld zł na badania i rozwój. Dzięki inwestycjom tworzą nowe produkty lub doskonalą te, które już istnieją. Ogromny udział w tym procesie mają inżynierowie ośrodków badawczo-rozwojowych (B+R), których doświadczenie i talent są w cenie. Oto, co zrobić, by zatrudnić najlepszych.
Zawód: inżynier B+R
Celem pracy inżyniera B+R jest ulepszenie obecnych technologii firmy i opracowanie innowacji w celu podniesienia pozycji organizacji w swojej branży i na rynku. Może to być stworzenie rozwiązania w formie oprogramowania, ale równie dobrze także zbudowanie namacalnego urządzenia lub fizycznego komponentu. Dane pokazują, że z roku na rok krajowe podmioty wydają coraz więcej na te działania. W 2020 r. GUS opublikował ostatnie informacje na ten temat. Jak podaje, krajowe nakłady na prace B+R wyniosły w badanym okresie 32,4 miliarda złotych (wzrost o 7% w porównaniu do 2019 r.).
Dobry inżynier na wagę złota
Umiejętności inżynierów B+R idą w parze z wysokimi zarobkami. Pracownik na takim stanowisku w Warszawie może liczyć średnio na około 13 tys. zł brutto (tyle wynosi mediana zarobków). O prawdziwym eldorado natomiast może mówić inżynier zatrudniony na kontrakcie np. w USA. Według Indeed Salaries inżynierowie z obszaru B+R zarabiają tam średnio 90 tys. dolarów rocznie (ponad 420 tys. zł.).
Firmy są gotowe sowicie wynagradzać inżynierów z dwóch powodów. Przede wszystkim od ich pracy w dużej mierze zależy sukces firmy. Ponadto inżynierów na rynku po prostu brakuje. W 2018 r. firma Bergman Engineering postanowiła się przyjrzeć, ile wynosi luka w dostępie do takich pracowników na polskim rynku. Okazało się, że jest ona ogromna! Brakuje ok. 70–80 tys. takich specjalistów.
Jak przyciągać talenty w nowej rzeczywistości?
Co mogą zrobić firmy, których przyszłość zależy od dostępu do wykwalifikowanych inżynierów? W dłuższej perspektywie mogą liczyć na zmianę na rynku pracy, a więc na to, że lukę wypełnią młodzi absolwenci kierunków związanych z inżynierią. W krótkiej perspektywie pracodawcy muszą jednak zadbać o to, aby to inżynierowie chcieli pracować właśnie u nich.
Jak wynika z badania firmy Personnel Service, pracodawcy mogą zawalczyć o talenty, oferując im atrakcyjne benefity. Dziś najbardziej pożądanym dodatkiem do pensji jest pełen pakiet medyczny. Na drugim miejscu jest czterodniowy tydzień pracy, a na trzecim – dodatkowy dzień wolny w ciągu roku.
– To, o czym warto pomyśleć, to praca hybrydowa, która za sprawą pandemii postrzegana jest obecnie jako benefit. W ciągu ponad dwóch ostatnich lat pracownicy na całym świecie przystosowali się do stylu życia opartego na pracy z dowolnego miejsca i oczekują elastyczności. Dotyczy to zarówno miejsca, jak i czasu pracy – mówi Jagyan Mishra, Global Delivery Head of Europe and Israel w firmie LTTS, która posiada swoje centrum badawczo-rozwojowe w Krakowie wyspecjalizowane w tematyce motoryzacyjnej i transportowej.
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ TAKŻE
Środowisko pracy w obszarze B+R
Z raportu State of Hybrid Work z 2022 roku wynika, że pracownicy chcą, aby ich pracodawcy słuchali oraz dostosowywali do ich nowych potrzeb i oczekiwań w miejscu pracy. Dla 52% osób, które zmieniły pracę lub aktywnie poszukują takiej możliwości, elastyczne godziny pracy i lokalizacja okazały się priorytetem. Z kolei 89% pracowników doceniło fakt, że ich onboarding odbył się zdalnie.
– Głównymi powodami, dla których dziś pracownicy nie przyjęliby oferty pracy, są brak możliwości elastycznego kształtowania godzin pracy oraz wymóg pracy w biurze w pełnym wymiarze godzin. To bardzo ważny sygnał dla prezesów i menedżerów odnośnie do tego, na co powinni zwracać uwagę, kształtując środowisko, w którym pracują – podkreśla Mishra.
– Dla inżynierów pracujących w organizacjach takich jak LTTS, praca w centrach B+R wiąże się z poczuciem misji. A to wiąże się z potrzebą fizycznej dostępności tych pracowników na miejscu. Dlatego też firmy technologiczne i inżynieryjne muszą przyjrzeć się rotacyjnej polityce obecności w biurze, z którym inżynierowie pracują kilka dni w tygodniu, a resztę czasu w trybie zdalnym. Ten rodzaj modelu pracy będzie nową normą w usługach inżynieryjnych – dodaje Mishra.
Źródło: LTTS Kraków