Przemysł 4.0: Najtrudniejszy pierwszy krok
Realizacja koncepcji Przemysłu 4.0 dla wielu firm może wydawać się skomplikowana, co w efekcie może zniechęcać je do wdrażania nowatorskich technologii. Jakie powinny być zatem pierwsze kroki przedsiębiorstw, których celem jest czwarta rewolucja przemysłowa?
Niezwykle szeroka gama rozwiązań z zakresu Przemysłu 4.0, obejmująca m.in. cyfryzację i automatyzację procesów, Internet Rzeczy, zaawansowane systemy gromadzenia i analizy danych, sztuczną inteligencję czy wirtualną i rozszerzoną rzeczywistość, faktycznie może utrudniać podjęcie optymalnej decyzji biznesowej. Dlatego też przed wyborem konkretnej opcji niezbędne jest przeprowadzenie dogłębnej analizy obecnej sytuacji i przygotowanie odpowiedniej strategii działania, która określi zarówno rodzaj i kolejność implementacji poszczególnych systemów, jak i to, w których obszarach zostaną one wdrożone, kto je dostarczy, kto będzie za nie odpowiedzialny, skąd wziąć na nie środki, a także jak przygotować na te rewolucyjne zmiany pracowników.
Integracja wszystkich rozwiązań
Jak wyjaśnia Hubert Kowalczyk, menedżer produktu e-prowadniki w firmie igus, przy wdrażaniu technologii 4.0 kluczowa jest właściwa integracja wszystkich rozwiązań. Dalsza funkcjonalność i możliwość rozbudowy infrastruktury zależy bowiem od sposobu przesyłania, przetwarzania oraz analizowania danych.
– Na przykładzie systemu do monitorowania stanu zużycia komponentów mechanicznych widzimy, że maszyna jest kombinacją rozwiązań wielu producentów, które często pracują w niezależnych od siebie środowiskach – tłumaczy Hubert Kowalczyk. – Narzędzia Przemysłu 4.0 muszą umożliwiać dostęp do danych o poziomie zużycia prowadnic liniowych, systemów zasilania i wielu innych – i to w ramach jednego, spójnego interfejsu. Finalnie Przemysł 4.0 zwiększa bowiem efektywność produkcji dzięki skali zastosowania, a więc synergii już istniejących systemów.
Łatwość wdrożenia czy potencjalne korzyści?
Podczas opracowywania strategii wdrożenia koncepcji Przemysłu 4.0 może pojawić się dylemat, czy stawiać na rozwiązania najłatwiejsze i najszybsze do wprowadzenia, czy jednak nastawiać się na te, które mogą przynieść wymierne korzyści w stosunkowo krótkim czasie.
Według Huberta Kowalczyka największą wartością dodaną, jaką może wnieść Przemysł 4.0, jest zapobieganie nieplanowanym przestojom lub możliwość zaplanowania optymalnego terminu prac konserwacyjnych. Jest to obszar, który pozwala na szybkie wdrożenia, ponieważ już teraz czołowi producenci na świecie oferują gotowe rozwiązania z tej dziedziny. Jednocześnie jednak dobrym kierunkiem działania jest jego zdaniem także wdrażanie tych technologii, które będą najbardziej opłacalne dla przedsiębiorstwa.
Rozwiązania już dostępne
Wiele narzędzi czwartej rewolucji przemysłowej jest już z powodzeniem stosowanych w różnych obszarach naszego życia. Jedną z takich technologii są algorytmy oparte na sztucznej inteligencji, które możemy wykorzystać zarówno do nadzoru nad pojedynczym komponentem czy maszyną, jak też do optymalizacji całych fabryk. Narzędzie to udowodniło już swoją przydatność w naszym codziennym życiu (w postaci np. haseł podpowiadanych przez wyszukiwarki). – Coraz śmielej wchodzi również do hal produkcyjnych, a Festo stara się być częścią tej rewolucji, rozwijając przemysłową sztuczną inteligencję w postaci systemu Festo AX – mówi Grzegorz Bojarczuk, digital business driver w firmie Festo. – Bazując na analizie danych, możliwe jest zarówno predykcyjne wykrywanie awarii i nadzór nad zużyciem energii, jak i przyspieszenie kontroli jakościowej produktu.
Trzeba mieć jednak świadomość, że wciąż jest to narzędzie, które każdorazowo wymaga dostrojenia, a w niektórych przypadkach także zainwestowania określonych środków i czasu. Zastosowane w odpowiedni sposób może jednak uchronić nas przed znacznie droższymi serwisami, nieprzewidzianym wstrzymaniem produkcji czy potencjalnymi reklamacjami i w ten sposób przynieść wymierne korzyści dla przedsiębiorstwa.
– Łatwość zastosowania danej technologii będzie za każdym razem zależała od konkretnego przypadku i coś prostego w implementacji w jednym miejscu może okazać się bardzo trudne do wdrożenia w innym. Na rynku są już jednak dostępne rozwiązania skalowalne, które ułatwiają rozpoczęcie przygody z najnowszymi technologiami – przekonuje Grzegorz Bojarczuk.
– Przemysł 4.0 jest cały czas nowym zagadnieniem. Każde wdrożenie jest unikatowe i rozwiązuje nowe problemy. Warto pamiętać, aby już na starcie zbudować otwartą infrastrukturę, która umożliwi dalszą rozbudowę o nowe komponenty – dodaje na zakończenie Hubert Kowalczyk.