Rok 2015 - więcej szans niż zagrożeń
W opinii większości przedstawicieli firm przemysłowych, przyszły rok nie powinien przynieść znaczących zmian dla polskiej gospodarki. Polscy przedsiębiorcy, nawet pomimo wciąż trudnej sytuacji gospodarczej
i zawirowań geopolitycznych, nadchodzący
2015 r. postrzegają zdecydowanie bardziej przez pryzmat szans niż zagrożeń.
W czerwcu tego roku brytyjski „The Economist”, opisując sytuację gospodarczą Polski porównał obecny okres do czasów świetności naszego kraju za panowania Jagiellonów. – Sporo w tym prawdy, biorąc pod uwagę, że jesteśmy jedyną gospodarką w Europie, która nie zaznała recesji w ostatnich latach oraz że nasza gospodarka była siódmą najszybciej rosnącą gospodarką świata w latach 2002-2012 – zauważa Paweł Zieliński, sales manager na Polskę w firmie Friedrich Remmert GmbH.
– Polska gospodarka znajduje się obecnie w okresie bardzo dobrej koniunktury. Zdaniem wielu analityków na przełomie 2014/2015 roku będzie się rozwijać najszybciej w aktualnym cyklu koniunkturalnym. Naturalną rzeczą jest, że po takim okresie powinno nadejść spowolnienie. Niemniej, najbardziej zrestrukturyzowane branże poradzą sobie nawet w trudniejszych warunkach. Wśród nich na pewno nie zabraknie zakładów obróbki metali oraz tworzyw sztucznych, dzięki którym Polska staje się cenionym dostawcą komponentów dla przemysłu motoryzacyjnego, AGD, RTV oraz różnorodnych opakowań dla najbardziej wymagających sektorów, takich jak przemysł spożywczy, farmaceutyczny, medyczny itp.
– ocenia Konrad Grohs, prezes firmy FANUC Polska.
Zautomatyzowana przyszłość
– Najnowsze prognozy ekspertów z Międzynarodowej Federacji Robotyki (IFR) przewidują, że w latach 2015-2017 średni roczny wzrost sprzedaży robotów przemysłowych na świecie wyniesie około 12%. Do końca 2017 roku w fabrykach na całym świecie mają być zainstalowane 2 mln robotów – zauważa Jesper Sonne Thimsen, regionalny menadżer sprzedaży na region Europy Środkowo-Wschodniej w Universal Robots.
Jednak, zdaniem Pawła Zielińskiego, dynamiczny wzrost polskiego przemysłu nie przekłada się bezpośrednio na zwiększenie automatyzacji procesów. – W wykorzystaniu robotów w procesach produkcyjnych jesteśmy na końcu europejskich statystyk, ale od kilku lat zauważamy znaczny wzrost zainteresowania naszymi rozwiązaniami automatyzacji procesów logistycznych i produkcyjnych – dodaje.
O dalszym, stabilnym rozwoju polskiego rynku robotów przemysłowych jest przekonany Janusz Jakieła
z KUKA Roboter CEE GmbH. – Po zeszłorocznym nieznacznym spadku łącznej ilości sprzedanych robotów w Polsce przewiduję, że w tym roku sytuacja ta zmieni się
i Polska pobije rekord z 2012 roku, kiedy to na nasz rynek zostało wprowadzonych 536 jednostek – mówi Janusz Jakieła.
– Co do kierunków rozwoju na pewno należy wspomnieć o tzw. robotyce serwisowej – to nowa, „czuła” era robotyki zapoczątkowana poprzez nasz model LBR iiwa. Umożliwia ona dostęp do nowych, do tej pory nieodstępnych dla robotów, obszarów zastosowań. Przykładem mogą być nowe, lekkie i wrażliwe układy robotyczne, mogące bezpiecznie pracować w bezpośredniej przestrzeni roboczej człowieka – mówi Janusz Jakieła. Tego samego zdania jest Jesper Sonne Thimsen.
– W naszej ocenie będzie to jeden z ważniejszych trendów najbliższych lat. Jesteśmy gotowi na potrzeby przedsiębiorców, oferując udoskonalone roboty UR5 i UR10 – deklaruje.
– Producenci wciąż rozwijają swoje produkty oraz proponują coraz bardziej złożone rozwiązania. Dobrym tego przykładem jest rozwój sensorowego otoczenia robotów – doskonalenie „zmysłów” robota, zwiększanie precyzji działań, tworzenie konstrukcji samodzielnie tłumiących własne drgania. Nasze nowe, udoskonalone roboty i maszyny do obróbki wymagających detali, np. FANUC Robodrill czy wtryskarki elektryczne FANUC Roboshot, mają za zadanie wspierać producentów w produkcji detali o coraz bardziej złożonych kształtach i elementów z tworzyw sztucznych, które muszą być dziś produkowane w obliczu coraz bardziej wyśrubowanych norm ekologicznych lub sanitarno-higienicznych. Maszyny te są w stanie zapewnić producentom niezawodność produkcji, wysoką jakość wytwarzanych detali, niezmienną
w perspektywie lat powtarzalność i bardzo konkurencyjne ceny produktów – zaznacza Konrad Grohs.
Liczą się nowe technologie
– Firmy nieustannie inwestują w nowe urządzenia – przypomina Anna Świtała z firmy DIG Świtała sp. z o.o. – Mimo że posiadają już nowoczesne i precyzyjne maszyny inwestują w ich automatyzację. Wierzymy mocno, że przedsiębiorstwa dalej będą otrzymywać wsparcie w postaci dotacji unijnych – zaznacza.
Spore nadzieje w związku z nową perspektywą finansowania z UE na lata 2015-2020, dzięki której wiele firm szczególnie z branży obróbki metali z pewnością przeprowadzi wiele rozwojowych inwestycji, wiąże również Przemysław Słaby, dyrektor oddziału KIPP POLSKA. – Spodziewamy się stabilnej sytuacji w 2015 roku. Działamy w wielu różnych sektorach rynku, niemniej podejrzewamy, że wiele będzie się działo w branży automotive w związku z planowanymi inwestycjami zagranicznych koncernów na polskim rynku. Na początku przyszłego roku planujemy wydanie nowej edycji katalogu systemów mocujących dla branży obróbki metali, w którym znajdzie się wiele innowacyjnych rozwiązań – mówi Przemysław Słaby.
– Środki unijne z nowej Perspektywy Finansowej na lata 2014-2015, gdzie budżet do rozdysponowania to 82,5 mld euro jest z pewnością dużą szansą na kolejny wzrost – podkreśla Krzysztof Fiegler, członek zarządu UIBS Teamwork sp. z o.o.
– Ze względu na trwające dopiero prace nad nową perspektywą budżetową, rok 2015 może być okresem pewnego spowolnienia w nowych inwestycjach. Z drugiej strony wielu z naszych klientów osiągnęło już ten poziom rozwoju, że dofinansowania traktują jako uzupełnienie i pomoc, ale nie jako jedyne kryterium dalszego rozwoju. Polska jest cały czas atrakcyjnym rynkiem dla firm zagranicznych. Te inwestycje są również bardzo ważne dla naszej branży. Reasumując, uważam że także w roku 2015 powinniśmy utrzymać poziom dostaw obserwowany obecnie – ocenia Bogdan Zabrzewski, prezes zarządu Battenfeld Polska.
Szanse na rozwój w nadchodzącym roku widzi również Grzegorz Chrobak, dyrektor operacyjny IPG Photonics sp. z o.o. – Właśnie zakończyliśmy pierwszą w Polsce instalację systemu Laser Seam Stepper, zastępującego proces zgrzewania rezystancyjnego. Jest to przełom w procesach zgrzewania podobny do zmiany konwencjonalnych technologii laserowych na lasery włóknowe. Wierzymy, że systemy te już
w najbliższych latach pracować będą w każdej firmie, w której procesy łączenia są niezbędne – mówi Grzegorz Chrobak.
Wielu przedsiębiorców, w tym Thomas Maciejowski, prezes zarządu Bollhoff Technika Łączenia sp. z o. o., zwraca uwagę, że rozwój wielu branż, jest uzależniony od kondycji różnych gałęzi przemysłu. – Nie bez znaczenia jest pozytywna ocena perspektyw gospodarczych w oczach przedsiębiorców, relatywnie tani kredyt i możliwości jakie wciąż przynoszą przedsiębiorstwom fundusze europejskie. Wszystko to przekłada się na klimat sprzyjający inwestycjom w produkcję, co zawsze jest szansą dla działającego lokalnie globalnego dostawcy, jakim jest Bollhoff Technika Łączenia – mówi Thomas Maciejowski.