Eksperci ostrzegają. Dostęp do wykwalifikowanej kadry coraz trudniejszy
Poprawić zasoby kadrowe mają akcje edukacyjne, zresztą już prowadzone wśród najmłodszych, które mają zachęcać do nauk ścisłych.
– W tej chwili powstaje nieprawdopodobnie dużo nowych miejsc pracy w branżach związanych z naukami przyrodniczymi, niekoniecznie w nauce, ale właśnie przemyśle. Często brakuje jednak informacji na temat tego, jak fascynująca i ciekawa jest to praca oraz czym w ogóle jest dzisiaj praca inżyniera. A ta się diametralnie różni od pracy inżyniera sprzed 30 czy 40 lat – mówi Robert Firmhofer, dyrektor Centrum Nauki Kopernik.
Popularyzowanie wiedzy na temat energetyki, zwłaszcza na temat skroplonego gazu ziemnego (LNG), to zadanie, które postawiła przed sobą spółka Polskie LNG, odpowiedzialna za budowę terminalu LNG w Świnoujściu. Firma od dwóch lat współpracuje w tym zakresie z Centrum Nauki Kopernik, prowadząc różne akcje edukacyjne kierowane również do najmłodszych.
– Energetyka jest bardzo perspektywiczną dziedziną i jej znaczenie będzie rosło. Z kolei LNG będzie odgrywał coraz ważniejszą rolę w światowym miksie energetycznym – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Dariusz Kryczka z Polskiego LNG. – Dlatego właśnie zależy nam na przekazywaniu wiedzy na temat rynku gazu, rynku LNG. Chcemy, by jak najwięcej Polaków dowiedziało się, czym tak naprawdę jest LNG, na czym polega regazyfikacja [zmiana gazu skroplonego w lotny – red.]. W końcu z gazem większość z nas spotyka się na co dzień. Warto zatem wiedzieć skąd on się bierze i jakie ma dodatkowe zastosowania.
– Część problemu związanego z brakiem zainteresowania naukami przyrodniczymi i ścisłymi wiąże się ze sposobem, w jaki uczymy przyrody i matematyki. Trochę uczymy ich jak religii, czyli tłumaczymy coś na wiarę, rzadko zaś pokazujemy jako dziedzinę, która pozwala na dużo twórczości i kreatywności. To jest coś, czemu można oczywiście zaradzać – mówi Robert Firmhofer.
Współpraca firm z instytucjami naukowymi pozwala młodym poznać potencjał nauk ścisłych, często poprzez praktykę.
Polskie LNG jest partnerem laboratorium fizycznego w Centrum Nauki Kopernik. Warszawskie laboratorium edukacyjne odwiedza rocznie około 10 tys. uczniów z całej Polski. Tam z bliska prezentowane są badania z wykorzystaniem profesjonalnych urządzeń pomiarowych. Zainteresowanie jest bardzo duże.
– W laboratorium zorganizowaliśmy specjalne pokazy, podczas których uczniowie mogli dowiedzieć się, na czym polega proces regazyfikacji. Mogą z bliska poznać procesy, które tam zachodzą. W ciągu 6 miesięcy w tych spotkaniach wzięło udział ponad 2 tys. osób. W zorganizowanych w tamtym roku wspólnie z Centrum Nauki Kopernik dniach „Fizyka na zimno” wzięło udział ponad 6 tys. osób. Uczestnicy dowiedzieli się, czym jest skroplony gaz ziemny – mówi Dariusz Kryczka.
– Najważniejszym eksperymentem, który wykonywaliśmy w laboratorium, było pokazanie, że gaz przy przejściu z fazy lotnej do ciekłej drastycznie zmniejsza swoją obecność – tłumaczy Jacek Błoniarz-Łuczak z Centrum Nauki Kopernik. – Eksperyment miał pokazać, jak istotna jest ta cecha z punktu widzenia dywersyfikacji dostaw gazu. Przykładowo jeden metanowiec wypełniony ciekłym gazem ziemnym potrafił przetransportować tyle tej substancji, że gdybyśmy ją z powrotem ulotnili, to potrzebnych do jej przewiezienia byłoby aż sześćset takich statków – wyjaśnia naukowiec.
Prognozy mówią, że znaczenie LNG w miksie energetycznym będzie coraz większe. Do tej pory na terenie Świnoujścia wybudowano dwa zbiorniki, które pozwolą przyjmować nawet do 5 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Na początku kwietnia br. została podpisana umowa na opracowanie Studium Wykonalności w zakresie budowy trzeciego zbiornika na terenie powstającego terminalu w Świnoujściu, który zwiększyłby możliwości regazyfikacyjne nawet do 7,5 mld metrów sześciennych rocznie oraz pozwoliłby na świadczenie nowych usług, w tym bunkrowanie statków czy przeładunek na mniejsze jednostki.
Nowa polityka energetyczna krajów Europy polegająca na budowie terminali LNG i połączeń rurociągowych służy uniezależnieniu się od dostaw z jednego kierunku. Obecnie w Polsce aż 80 proc. zużywanego gazu pochodzi zza wschodniej granicy.
Źródło: Materiał Newseria.pl